Nowy mistrz Anglii może w przyszłym roku otrzymać nawet 176 mln funtów (239 mln dol.) nagrody. To o 23 mln funtów więcej niż w niedawno zakończonych rozgrywkach 2021/22. Na wielkie pieniądze mogą liczyć nie tylko najlepsi. Jak wynika z danych sportspromedia, nawet najgorsza drużyna sezonu zarobi 106 mln funtów (143 mln dol.).
Siła ligi angielskiej polega przede wszystkim na rozwoju finansowym nie tylko tych największych. Co nie zmienia faktu, że najlepsze zespoły otrzymują więcej pieniędzy - nie tylko z nagród. Jak szacuje portal prosportsmedia, lider tabeli może otrzymać dodatkowe 25 mln funtów, a czerwona latarnia ligi 16 mln. To i tak są olbrzymie pieniądze, biorąc pod uwagę fakt, że same dochody z transmisji mogą pokryć sporą część budżetu płacowego.
Krezusi i "biedacy"
Tak jest w przypadku Brentford. Jak wynika z wyliczeń serwisu capology.com zajmującego się m.in. zarobkami w piłce nożnej, "Pszczoły" w najbliższym sezonie wydadzą na pensje dla zawodników 18,2 mln funtów. Na dole finansowej drabinki są jeszcze Leeds United (24,3 mln) oraz powracający po 23 latach do elity Nottingham Forest (25,6 mln).
Zdecydowanie najwięcej pieniędzy na pensje graczy przeznacza Manchester United (prawie 214,4 mln funtów), co daje ponad 4,1 mln funtów tygodniowo. Następna jest Chelsea (prawie 185 mln), później Manchester City (154 mln) i Liverpool (151 mln).
Więcej niż wszyscy gracze Brentford zarabia kilku piłkarzy ligi angielskiej. Na czele jest Cristiano Ronaldo z Manchesteru United (26,8 mln), Kevin de Bruyne (20,8 mln) oraz Erling Haaland z City (19,5 mln), David de Gea (19,5) i Jadon Sancho z United (18,2 mln).
Telewizja płaci miliardy
Tak wysokie kwoty są możliwe dzięki lukratywnym kontraktom telewizyjnym. W latach 2022-25 Premier League otrzyma, razem z reklamami, łącznie 10,5 mld funtów. W Anglii prawa do pokazywania meczów mają telewizje: Sky Sports (128 meczów na żywo), BT Sport (52 mecze) oraz Amazon Prime (20 meczów).
To powoduje, że kluby Premier League dominują w rankingu najbardziej wartościowych drużyn piłkarskich według "Forbesa". Na czele są FC Barcelona oraz Real Madryt (po 5,1 mld dol.). Ale spośród pozostałych 18 miejsc aż 11 zajmują kluby z Anglii.
Wartość Manchesteru United szacowana jest na 4,6 mld dol., Liverpoolu na 4,45 mld dol., a Manchesteru City na 4,25 mld dol. Na liście znajdują się także: Chelsea - 3,1 mld dol., Tottenham - 2,35 mld, Arsenal - 2,05 mld, Everton - 940 mln, Leicester City - 925 mln, West Ham - 900 mln, Leeds United - 800 mln oraz Aston Villa - 750 mln dol.
Polacy w Premier League
W składach drużyn Premier League znajduje się siedmiu Polaków. Są to: Łukasz Fabiański (West Ham), Matty Cash (Aston Villa), Jakub Moder (Brighton), Jan Bednarek (Southampton), Mateusz Klich (Leeds), Michał Karbownik i Kacper Kozłowski (Brighton).
Najwięcej zarobią Fabiański i Cash (po 3,38 mln funtów), Bednarek (1,04 mln) i Moder (520 tys. funtów). Z kolei Karbownik i Kozłowski mogą jeszcze zmienić klub, bo trener raczej nie będzie na nich stawiać.
Gdzie oglądać Premier League w Polsce
Przez ostatnie 25 lat prawa do transmisji meczów Premier League miał Canal Plus. To się jednak zmieniło. Do 2028 r. licencję na pokazywanie ligi "jej królewskiej mości" ma platforma Viaplay. Jednak Canal Plus odkupił od Viaplay tzw. sublicencję i będzie pokazywać dwa czołowe mecze w każdej kolejce.
Koszt subskrypcji Viaplay to obecnie 34 zł miesięcznie. Platforma zapowiada jednak, że podniesie cenę od 1 marca przyszłego roku - do 55 zł.