W drugim kwartale grono bezrobotnych w wieku do 30 lat powiększyło się o 40 tys. osób. To aż jedna trzecia całego wzrostu w Polsce – wynika z analizy najnowszych danych GUS przeprowadzonej przez "Rzeczpospolitą".
Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwraca uwagę, że jest to wynik przede wszystkim tego, że młode osoby bardzo często pracują na umowach cywilnoprawnych lub na czas określony, więc najłatwiej właśnie z nimi zakończyć dalszą współpracę.
– Dodatkowo branże, które szczególnie zostały dotknięte skutkami pandemii, to m.in. gastronomia, hotelarstwo czy tzw. eventowa. A tu charakterystyczne jest zatrudnienie bardzo dużego odsetka osób młodych – dodała Olga Lekh, Senior Finance Consultant w Randstad Polska.
Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan obawia się, że najgorsze na rynku pracy wciąż przed nami. Firmy jeszcze walczą o utrzymanie, ale jesienią mogą dojść do wniosku, że sytuacja się nie poprawia i nie ma sensu utrzymywać nierentownej działalności.
Rząd prognozuje, że na koniec roku stopa bezrobocia wzrośnie do 8 proc. z 6,1 proc. na koniec czerwca br. Te szacunki nie uwzględniają ewentualnego lockdownu w wyniku drugiej fali pandemii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl