Ministerstwo Finansów planuje z ustawy o SENT, która dotyczy monitorowania przewozów towarów akcyzowych (paliw, alkoholu, tytoniu etc.), wykreślić opcję odstąpienia od nałożenia kary.
Szykują się spore zmiany dla branży transportowej
Dziś można przedsiębiorcy nie karać za błąd w zgłoszeniu do systemu monitorowania ze względu na ważny interes społeczny lub prywatny. A kary są surowe – nawet do 100 tys. zł" – podaje wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"DGP" przypomina, że obecnie – jeśli przewinienie jest czysto formalne, bo w zgłoszeniu zabrakło numeru licencji, numer licencji został pomylony z numerem zezwolenia albo doszło do pomyłki w numerze rejestracyjnym pojazdu lub naczepy – organy skarbówki mogą odstąpić od nałożenia grzywny. Gazeta podaje, że takie uchybienia nie stwarzają zagrożenia dla wpływów budżetowych.
"Projekt nowelizacji ustawy o SENT wykreśla tę możliwość. Przewoźnicy dopiero na następnym etapie postępowania będą mogli się ubiegać o odroczenie terminu zapłaty kary, rozłożenie jej na raty albo o umorzenie w całości lub w części" – stwierdza "DGP".
Gazeta ocenia, że dla firm będzie to stanowić kolejne utrudnienie w biznesie.
Prowadzenie działalności transportowej będzie obarczone dużym ryzykiem. Automatycznie nakładane kary mogą bowiem poważnie zachwiać kondycją finansową firmy, a nawet doprowadzić do upadku przedsiębiorstwa – powiedział cytowany przez "DGP" Piotr Mikiel ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.
Firmy transportowe toną w długach
Zaległości firm z sektora transportu, spedycji i logistyki wobec kontrahentów sięgają 1,13 mld zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Prawie 70 proc. zadłużonych firm z tego sektora stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze.
Dane Krajowego Rejestru Długów wskazują, że zadłużeni przedsiębiorcy zajmujący się transportem i gospodarką magazynową mają do oddania średnio 40 tys. zł.
Według analityków struktura wierzycieli branży transportu i gospodarki magazynowej pokazuje, że problemy z płatnościami w sektorze nie są przelotne. Na największą kwotę (321,7 mln zł) dłużnicy transportowi zalegają firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym, które skupiły ich przeterminowane należności głównie od instytucji finansowych.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.