Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Rząd chce pomóc Polakom, ale o czymś zapomina. Oto główne wady "Mieszkania na Start"

100
Podziel się:

Program "Mieszkanie na Start" jeszcze nie ruszył, a już wzbudza kontrowersje. Jego krytycy uważają, że doprowadzi do wzrostu cen. Przypominają, że miał być adresowany do osób będących na granicy zdolności kredytowej, a tak ich zdaniem nie jest. Miejscy aktywiści już zapowiadają protest.

Rząd chce pomóc Polakom, ale o czymś zapomina. Oto główne wady "Mieszkania na Start"
Nowy mieszkaniowy program rządu wzbudza duże kontrowersje (Adobe Stock, ©romul014 - stock.adobe.com)

Nowy program rządu "Mieszkanie na Start" jest tematem gorących dyskusji od momentu, gdy przedstawiono pierwsze założenia. W mediach społecznościowych niemal od razu pojawiła się duża liczba negatywnych komentarzy. Słychać głosy, według których program jest pisany "pod dyktando deweloperów", a dopłaty trafią głównie do kieszeni banków.

Od pierwszych wpisów minęło już trochę czasu, ale emocje nie opadły. Najnowsza inicjatywa Stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" tym bardziej nie przyczyni się do uspokojenia nastrojów. Organizacja zaplanowała na 6 maja protest przed siedzibą ministerstwa rozwoju. "Miasto Jest Nasze" chce w ten sposób wystawić rządowi "czerwoną kartkę" za ten program.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pęknie bańka na rynku nieruchomości? Ekspert tłumaczy

"Jak tak dalej pójdzie, nigdy nie będzie mnie stać na mieszkanie"

Dlaczego rządowy projekt budzi tyle emocji? Większość negatywnych komentarzy wywołuje kwestia jego wpływu na spodziewany wzrost cen mieszkań. Niedawno informowaliśmy, że sama zapowiedź startu programu wywołała już efekt podobny, jak przy "Bezpiecznym kredycie 2 proc.". W efekcie ceny w centrum Warszawy przegoniły już poziom cen w Madrycie.

Podczas niedawnej rozmowy ministra rozwoju Krzysztofa Hetmana w Radiu Zet internauci również podnosili tę kwestię. "'Bezpieczny kredyt 2 proc.' sprawił, że w Krakowie ceny mieszkań wzrosły o 30 proc. w rok. 'Po Kredycie 0 proc.' będzie kolejne 30 proc. Jak tak dalej pójdzie, to nigdy nie będzie mnie stać na mieszkanie" - napisał jeden z internautów podczas czatu w trakcie programu.

Minister w odpowiedzi wyjaśniał, że resort wpisał w programie maksymalną liczbę bezpieczników, którym celem jest ograniczenie wzrostu cen. - Będzie to na przykład limit dochodów. Chcemy trafić do grupy osób, która rzeczywiście potrzebuje wsparcia. Jest grupa ludzi, która jest za bogata, żeby otrzymać mieszkanie w systemie mieszkania społecznego, ale jest za biedna, by móc spełniać wymagania bankowe kredytu - deklarował.

Wzrost jest nieunikniony, bo w programie nie ma limitu cen

Tymczasem eksperci nie mają wątpliwości, że program nakręci popyt, a wzrost cen jest nieunikniony. Zwracają jednocześnie uwagę na to, że w programie nie ma rozwiązań, które mogłyby skalę tych wzrostów ograniczyć.

Wystarczyłoby zaproponowanie maksymalnej ceny za metr kwadratowy, co mogłoby zapobiec windowaniu cen. Takie rozwiązanie jednak w rządowym programie się nie znalazło – mówi money.pl Krzysztof Bontal, ekspert kredytowy w firmie Proferto.

Zwraca także uwagę na inną kwestię. W programie zapisana jest możliwość składania maksymalnie 15 tys. wniosków o kredyt co kwartał. - Nie wiadomo, jak rynek na to zareaguje. Można założyć, że program będzie cieszył się popularnością. Na początku każdego kwartału będziemy mieli więc wysyp składanych wniosków. Nikt nie wie, co się stanie w kolejnych miesiącach. Jak będą zachowywać się klienci, którzy nie "załapią się" na kredyt. Czy będą czekać kolejne trzy miesiące? Nie wiadomo także, jak na tę sytuację zareagują sprzedający - zaznacza.

Rządowy program promuje duże miasta?

Zdaniem Krzysztofa Bontala nowy program w większym stopniu będzie wspierać duże miasta. Taki może być według niego skutek m.in. limitów powierzchni. Przypomnijmy, w rządowym programie są następujące limity:

  • 50 m2 dla jednoosobowych gospodarstw domowych,
  • 75 m2 dla dwuosobowych gospodarstw domowych,
  • 100 m2 dla trzyosobowych gospodarstw domowych,
  • 125 m2 dla czteroosobowych gospodarstw domowych,
  • 150 m2 dla pięcioosobowych gospodarstw domowych;
  • w przypadku jeszcze większych gospodarstw domowych dodajemy kolejne 25 m2 dla każdego dodatkowego członka rodziny.

- Tego typu ograniczenia powierzchni mogą stwarzać problem rodzinom, którym będzie trudno coś znaleźć w małych miejscowościach oraz wsiach, gdzie deweloperzy nie są obecni - ocenia ekspert.

Kolejną skomplikowaną kwestią są jego zdaniem tzw. domiary dla dużych miast. W rządowym programie wprowadzono specjalne zasady w przypadku zakupu mieszkania lub domu, znajdującego się na terenie województwa lub miasta o liczbie ludności wyższej niż 300 tys.

W takim wypadku wartość odtworzeniowa jednego mkw. mieszkania, która ustalana jest przez wojewodę, będzie co najmniej 25 proc. wyższa niż dla całego kraju.

Co ze zdolnością kredytową

Krzysztof Bontal zwraca także uwagę na limit dochodowy. W praktyce jego zdaniem jest on na tyle wysoki, że umożliwia zaciągnięcie komercyjnego kredytu. - Tymczasem pierwotnie program miał być adresowany do osób będących na granicy zdolności kredytowej - przypomina.

Podczas dyskusji o rządowym programie pomijana jest jego zdaniem również kwestia zdolności kredytowej. - Jak wiadomo, im rata jest niższa, tym mamy większą zdolność kredytową. W przypadku "Bezpiecznego kredytu 2 proc." pochodną niskiej raty kredytu była wysoka zdolność kredytowa. W obecnym przypadku, jeśli rata po dopłacie będzie znajdować się na poziomie raty rynkowego kredytu, to zdolność kredytowa nam nie wzrośnie - wyjaśnia.

"Na razie nie ma żadnej konkretnej daty"

Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse zwraca uwagę na inną kwestię. Według niego program "Mieszkanie na start" w porównaniu z "Bezpiecznym kredytem 2 proc." jest znacznie bardziej skomplikowany.

- Jest w nim wiele zmiennych. W porównaniu z poprzednim jest na tyle zawiły, że niektórzy zaczęli się już nawet z niego "doktoryzować" - mówi z przekąsem. Jednak największym problemem jego zdaniem jest to, że nie wiadomo, kiedy program wejdzie w życie.

Na razie wciąż nie ma żadnej konkretnej daty. Nie spodziewam się więc, aby sprzedający podpisywali umowy przedwstępne z dłuższym okresem finalizacji, bo nie będzie im się to opłacać. Tym bardziej że nie wiadomo, jak w dłuższym okresie będą kształtowały się ceny - zaznacza.

W tym roku ma być udzielonych 50 tys. kredytów

Kredyt mieszkaniowy "Mieszkanie na Start" ma być następcą wygaszonego na początku roku "Bezpiecznego kredytu 2 proc." W tym roku ma zostać udzielonych 50 tys. kredytów.

Z programu preferencyjnych kredytów będą mogli skorzystać single do 35. roku życia, większe gospodarstwa domowe bez limitu wiekowego - nie tylko małżeństwa, ale też osoby w nieformalnych związkach.

Według projektu ustawy z programu "Mieszkanie na Start" będą mogły skorzystać osoby, które do tej pory nie posiadały żadnej nieruchomości mieszkalnej na własność. Dotyczy to mieszkania, domu, a także spółdzielczego prawa do lokalu. Warunku tego nie muszą spełniać jedynie osoby, które:

  • mają co najmniej 3 dzieci,
  • kupiły nieruchomość mieszkalną w drodze dziedziczenia lub darowizny, a następnie sprzedały ją przed ukończeniem 18. roku życia lub przekazały później w drodze darowizny na rzecz osoby niewchodzącej w skład gospodarstwa domowego,
  • mają lub miały udział w nieruchomości mieszkalnej nie większy niż 50 proc. i nie zamieszkują w ten nieruchomości od minimum 12 miesięcy.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(100)
WYRÓŻNIONE
szok
8 miesięcy temu
Prezes jednego z zagranicznych banków udzielił wywiadu w którym wyraźnie mówił, że polskie rządy ostatnio stale przez ustawy promują określą grupę społeczną w zakresie kredytów i zakupów mieszkania kosztem innych grup społecznych i nazwał to niską moralnością społeczną, gdyż wielu beneficjentów dopłat i ulg to zwykli cwaniacy, którzy na tych programach zarabiają duże pieniądze, gdyż banki nie mają narzędzi, ażeby sprawdzać do końca jaki, jest rzeczywisty status wnioskującego o kredyt czy ulgę. Sugerował nawet, że prawo jest takie uchwalane celowa, ażeby co niektórzy zarabiali wielkie pieniądze. Np. w ustawie o umorzeniu kredytu mówi się o niskich dochodach, ale nie mówi się o stanie posiadania. Wakacje kredytowe to z założenia są kosztem osób mających depozyty w bankach. Bo prywatne banki mają właścicieli, którzy oczekują zysku, jak nie ma wpływu z spłat kredytu to trzeba mało oprocentowywać depozyty. W efekcie kredytobiorca ma nieruchomość a ten co miał depozyt traci na wartości pieniądza bezpowrotnie. Nazwał to oszustwem ustawowym, które jest świadomie uchwale, w celu pozyskania głosów wyborców. W zachodniej Europie nie mogłoby to mieć miejsca bo tam świadomość obywateli jest dużo większa i mniejsze gra na uczucia obywateli i większa moralność społeczna. O to cała prawda o naszych ustawodawcach.
alex
8 miesięcy temu
To jest szaleństwo. Sami przyznają że spowoduje to wzrost cen. I dalej w to brną. Co z tymi którzy są gotowi na wyrzeczenia i od kilku lat odkładają na mieszkanie? Na kontach max 5% a mieszkania rok w rok o 20%. I to za sprawą rządu. Całkowicie oszukano oszczędzających. Życzę jak najgorzej ministrowi i każdemu kto podniesienie w sejmie rękę za tym projektem.
kapitalista
8 miesięcy temu
Wyższe ceny mieszkań, to wyższe podatki dla państwa. Chodzi też o to, aby jak najwięcej ludzi wzięło kredyty i dało się zniewolić. Niewolnikami się dobrze steruje, są posłuszni, nigdzie nie wyjadą i będą ciężko pracować przez 30 lat.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (100)
tttt
6 miesięcy temu
Obrane cebule pokrój na drobną kostkę. Ząbki czosnku pokrój na cienkie plasterki. Na dużej patelni rozgrzej olej, dodaj cebulę, lekko posól, smaż cały czas mieszając, aż zacznie się szklić, czyli mniej więcej przez 2 minuty. Dodaj czosnek, wymieszaj, smaż pół minuty. Do patelni dodaj mielone mięso i smaż, cały czas mieszając i je rozdrabniając, aż całkowicie zmieni kolor (czyli przez 3-4 minuty). Wlej wodę, dodaj koncentrat oraz wszystkie przyprawy. Wymieszaj i gotuj na średnim ogniu, często mieszając, aż sos zgęstnieje. Zestaw z ognia, dodaj odsączoną fasolę, dopraw solą i pieprzem. Wymieszaj.
Witold-Donat
6 miesięcy temu
Do miski wrzucamy trzy jajka. Jak wszystkie produkty powinny być w temperaturze pokojowej, by serniczek nam się udał. Wsypujemy cukier (150 g), cukier wanilinowy (20 g) lub jeszcze lepiej cukier z wanilią. Dodajemy sporą szczyptę soli. Wszystko miksujemy na gęstą, puchatą masę. Kiedy będzie jasna i zwiększy swoją objętość co najmniej trzykrotnie, będzie to oznaczało, że jest ubita tak, jak trzeba. Do masy dodajemy świeżo startą skórkę z cytryny. Oczywiście pamiętamy, by wcześniej cytrynę bardzo dokładnie wyszorować pod gorącą wodą. Ścierając skórkę uważamy, by nie ścierać białej warstwy, która jest gorzka. Czas na gęsty jogurt typu greckiego (500), który, przypominam, ma mieć pokojową temperaturę. Dodajemy go do ubitych jajek z cukrem. Dodajemy mascarpone (250 g), którego niczym innym nie da się zastąpić. Czas na ostatni składnik, czyli mąkę kukurydzianą (200 g), która sprawi, że serniczek będzie miał odpowiednią konsystencję oraz apetyczny, żółty kolor. Wszystko ponownie dokładnie miksujemy. Ważne, by masa była jednolita i nie było w niej żadnych grudek. Formę do pieczenia bardzo dokładnie smarujemy masłem. Metalową lub ceramiczną dobrze jest wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia. Do tak przygotowanej formy przelewamy masę. Będzie dość rzadka i właśnie taka ma być. Serniczek wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 65-75 minut, aż serniczek nabierze apetycznego koloru i jego brzegi będą odstawać od formy. Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do zupełnego wystygnięcia. Tak, serniczek podczas pieczenia mocno urośnie i potem opadnie. Ale taka to uroda tego serniczka
Julka
6 miesięcy temu
Cebulę podduś przez 15 minut na patelni pod przykryciem na małym ogniu z masłem i olejem. Zdejmij pokrywkę, zwiększ ogień, wsyp cukier i sól. Gotuj przez 30 minut często mieszając, by się nie przypaliła, a gdy cebula stanie się złocistobrązowa, posyp ją mąką. Wymieszaj i podsmaż jeszcze 3 minuty. Zdejmij z ognia, zmiksuj z bulionem, wlej wino, sól i pieprz do smaku. Gotuj jeszcze 30-40 minut częściowo pod przykrywką, od czasu do czasu mieszając i doprawiając. Tuż przed podaniem dodaj koniak. Posyp żółtym serem. Dodaj grzanki.
Nieudacznicy
6 miesięcy temu
Piersi kurczaka myję i dokładnie osuszam. Kroję na bardzo cienkie i długie paski. Wszystkie składniki marynaty mieszam dokładnie ze sobą i wkładam do niej pokrojone mięso. Odstawiam na 10 minut. Na patelni rozgrzewam silnie łyżkę oliwy i kiedy zaczyna dymić, wkładam mięso razem z marynatą - smażę na dużym ogniu, cały czas mieszając przez 3-4 minuty - kawałki mięsa powinny zacząć się lekko przypalać - wtedy zaś z przypraw wydobędzie się ich cały aromat. Mięso wykładam na talerze, polewam zimnym jogurtem i dekoruję szczypiorkiem. Podaję z bagietką albo chlebem pitta oraz mnóstwem surówki ze świeżej kapusty z silnie zauważalnym dodatkiem cebuli.
sprzedający
7 miesięcy temu
jeśli program wejdzie w życie to od razu podniosę cenę mojej kawalerki o 100 tys. Tak jak zresztą wszyscy inni sprzedający zrobią. Poste
...
Następna strona