Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) przekazało, że wiele gmin nie może nie zdążyć opracować planów ogólnych do końca 2025 roku. Nowelizacja ma zapobiec sytuacji, w której brak nowego dokumentu uniemożliwiłby uchwalanie planów miejscowych i wydawanie decyzji o warunkach zabudowy, co mogłoby sparaliżować procesy inwestycyjne - podaje portalsamorządowy.pl.
To rozwiązanie pomoże gminom, które w trakcie procedury napotkały trudności w uzgodnieniach z właściwymi organami i instytucjami – podkreśla MRiT w ocenie skutków regulacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To przewiduje ustawa
Nowelizacja przewiduje także wydłużenie obowiązywania dotychczasowych studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego do 30 czerwca 2026 r. W związku z tym zmienią się również inne terminy reformy, m.in. dotyczące rejestru urbanistycznego, zasad wydawania decyzji o warunkach zabudowy czy lokalizacji inwestycji celu publicznego.
Wydłużenie terminu ma również pomóc gminom, które podczas konsultacji społecznych otrzymały dużą liczbę uwag do projektów planów ogólnych i potrzebują więcej czasu na ich analizę. Nowe przepisy przejściowe umożliwią kontynuowanie rozpoczętych procedur i uniknięcie blokady inwestycji.
Rząd chce wprowadzić zmiany szybko – projekt został skierowany do Stałego Komitetu Rady Ministrów z pominięciem etapu konsultacji publicznych.
Wyścig po działki
W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji dotyczących "wyścigu po działki" w związku z potencjalnymi zmianami. Inwestorzy chcieli tym samym zdążyć przed wejściem w życie nowych przepisów i ruszyli do składania wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na dotychczasowych zasadach - podawał w grudniu serwis prawo.pl.
- Widzimy wzmożoną aktywność wśród naszych klientów, choć nie można powiedzieć, że jest to desperacki pęd na ślepo. Są to przemyślane decyzje - ocenił w rozmowie z serwisem Maciej Górski, adwokat, partner w kancelarii GPLF. - Wygląda to podobnie zarówno wśród deweloperów, inwestorów, jak i właścicieli nieruchomości - dodał.
Ekspert: Zakaz uderzy nie tylko w deweloperów
Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl zaznacza w rozmowie z money.pl, że nowa ustawa może mieć znaczący wpływ na rynek nieruchomości z kilku powodów.
Analityk wyjaśnia, że głównym celem reformy planowania przestrzennego jest ograniczenie rozprzestrzeniania się zabudowy poprzez jej skupienie w określonych, prawnie dozwolonych obszarach. Oznacza to, że budowa domów w odległych miejscach, z dala od istniejącej infrastruktury, ma być utrudniona. Ustawa dotyczy budynków mieszkalnych, co obejmuje zarówno budownictwo jednorodzinne, jak i wielorodzinne, realizowane przez deweloperów.
Jędrzyński zwraca uwagę, że obecny system wydawania decyzji nie zapewnia koncentracji zabudowy, a wręcz może sprzyjać jej niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się.
Podkreśla, że choć zapisy ustawy mogą wydawać się logiczne, ponieważ mogłyby wspierać rozwój nowych szkół czy tworzenie publicznych terenów zielonych, to pojawia się pytanie, ile czasu i środków będzie na to potrzebne. Samorządy często borykają się z poważnym niedoborem zasobów finansowych.