Spór dotyczy wielkości wynagrodzeń planowanych na 2023 r. Projekt ustawy okołobudżetowej przewiduje waloryzację wynagrodzeń o 7,8 proc.
Sędziowie liczą, ile stracą
Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia zwraca jednak uwagę, że w przypadku zastosowania mechanizmu ustalania wysokości wynagrodzenia uregulowanego w Prawie o ustroju sądów powszechnych wzrost ten powinien wynosić nie 7,8 proc., a 21,89 proc.
"Wzrost wynagrodzeń sędziów w latach 2020-2023 wyniesie łącznie 12,51 proc., podczas gdy prognozowany wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w tym okresie wyniesie łącznie 34,2 proc., a prognozowana inflacja – 34,79 proc. Oznacza to realny spadek wynagrodzeń brutto sędziów o ponad 16 proc. w latach 2020-2023, a jednocześnie radykalne oderwanie wysokości wynagrodzeń sędziowskich od sytuacji na rynku pracy, gdyż wzrost wynagrodzeń sędziów będzie niższy o ponad 20 punktów procentowych od wzrostu wynagrodzeń ogółu pracowników w Polsce" - czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia Iustitia.
Według wyliczeń stowarzyszenia w 2023 r. sędzia sądu rejonowego straci od 17 do 20 tys. zł, a łącznie w latach 2021-2023 ok. 33-38 tys. zł.
Według danych za 2020 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie sędziów sądów powszechnych wynosiło ponad 16 tys. zł brutto. Ponad 24 tys. zł brutto to przeciętne miesięczne wynagrodzenie sędziów sądów administracyjnych. W Sądzie Najwyższym średnie zarobki sięgały poziomu 30 tys. zł, a w Trybunale Konstytucyjnym ponad 32 tys. zł.
Będą walczyć o swoje. "Szykuje się fala pozwów"
Uchwała protestacyjna, czy podpisanie się pod listem otwartym do prezydenta, premiera i marszałków Sejmu i Senatu, to tylko część środków, jakie zamierzają wykorzystać sędziowie. Do sądów zaczynają trafiać pierwsze pozwy o wyrównanie wynagrodzenia za 2021 r. i 2022 r.
Na razie takich pozwów jest kilka, sam składam swój pozew w najbliższych dniach. Wzory opracowało nasze stowarzyszenie. Z rozmów z sędziami wynika, że szykuje się fala pozwów. Czara goryczy się przelała, ludzie widzą, że zostali oszukani przez rząd. Rząd zachowuje się jak cwaniak, który obiecał określone wynagrodzenie, a w dniu wypłaty płaci 30 proc. mniej. Nasze zarobki nie mają być nadmiernie wysokie, mają po prostu być ustalane obiektywnie, nie według widzimisię polityków - mówi money.pl Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy SSP i sędzia Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto.
Podkreśla także, że obowiązujący mechanizm powiązania ze średnią krajową gwarantuje, że wzrost wynagrodzenia wynosi tylko tyle, o ile wzrosło ono dla innych pracowników w kraju.
- Widzimy, że rząd wydaje wiele dodatkowych miliardów na swoje potrzeby, widzimy, jak rosną wynagrodzenia osób powołanych z klucza politycznego. Mamy rację na gruncie prawnym, jak będzie trzeba, pójdziemy z naszymi sprawami do Trybunału w Luksemburgu. Rząd będzie musiał zapłacić dwa razy tyle, gdy doliczy się odsetki. Ciekawe jak wtedy będzie się tłumaczyć ten, kto forsował takie przepisy ustawy okołobudżetowej - zastanawia się sędzia Bartłomiej Przymusiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratorzy także za pozwami
Akcję składania pozwów ws. wynagrodzeń szykują także prokuratorzy. Rada Główna Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP przyjęła stanowisko w tej sprawie 5 listopada. Apeluje w nim o kierowanie pozwów przez prokuratorów jeszcze w tym roku.
Liczymy na to, że sądy będą szybko rozstrzygać te sprawy, zanim zamknięte zostaną prace nad budżetem, tak aby rządzący mieli okazję dokonać stosownych korekt na 2023 r.. Mamy też gotowość do kompromisu, jeżeli w obszarze wynagrodzeń prokuratorskich i sędziowskich zostanie przywrócona praworządność z dniem 1 stycznia przyszłego roku - mówi money.pl Jacek Skała, przewodniczący związku.
- Sytuacja jest taka, że Rada Ministrów zaprojektowała po raz kolejny wzrost gospodarczy, mamy dobrą sytuację na rynku pracy, więc brak jest podstaw faktycznych i prawnych do niestosowania obowiązujących od 2009 r. przepisów, które polski parlament przyjął po serii protestów środowiska prokuratorsko-sędziowskiego - dodaje prokurator.
Resort finansów o podwyżkach: to pogłębienie rozwarstwienia płac
Resort sprawiedliwości ostrzegał na początku września, że wejście w życie "spec-regulacji" skutkujących kolejnym "mrożeniem" wynagrodzeń sędziów już po raz trzeci z rzędu, niezależnie od okoliczności, jakie o tym zadecydują, byłoby w opozycji do standardu konstytucyjnego.
"Trybunał Konstytucyjny ze względu na istniejący charakter i specyficzne funkcje urzędu sędziego określił dla władzy ustawodawczej i wykonawczej nieprzekraczalne granice, decydujące o sposobie wynagradzania sędziów. Wynagrodzenia sędziów powinny być kształtowane w sposób wykluczający jakąkolwiek uznaniowość" - czytamy w piśmie resortu sprawiedliwości skierowanym do Ministerstwa Finansów.
Co więcej, Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca uwagę, że "przepis ustawy budżetowej w odniesieniu do sędziów reguluje ich uposażenia, nie wypełniając zasady konstytucyjnej godności wynagrodzenia sędziego".
Wiceminister finansów Sebastian Skuza w odpowiedzi na uwagi Ministerstwa Sprawiedliwości do ustawy okołobudżetowej przyznaje, że przyjęty przez Radę Ministrów projekt ustawy budżetowej na przyszły rok utrzymuje ustalanie wynagrodzeń sędziów i prokuratorów w oparciu o kwotę 5.444,42 zł.
"Zgodnie z przedmiotowym projektem w 2023 r, zakłada się zwiększenie wynagrodzeń sędziów i prokuratorów o 7,8 proc. w stosunku do roku 2022. Rezygnacja z przedmiotowych przepisów dotyczących wynagrodzeń relacjonowanych do przeciętnego wynagrodzenia roku poprzedniego ogłaszanego przez Prezesa GUS oznaczałaby wzrost o 21,89 proc. w stosunku do roku 2022 r., co znacznie przewyższyłoby planowany wzrost funduszu wynagrodzeń pozostałych pracowników sfery budżetowej, którego wzrost planowany jest na poziomie około 7,8 proc. Spowodowałoby to pogłębienie rozwarstwienia płac pomiędzy grupą orzeczniczą a pozostałą kadrą sądów i prokuratur. Ponadto pogłębiłoby rozwarstwienie także pomiędzy poszczególnymi stanowiskami sędziowskimi i prokuratorskimi" - napisał wiceminister finansów w piśmie zaadresowanym do wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.
Sejm w piątek, 4 listopada uchwalił ustawę okołobudżetową.
Zwróciliśmy się z prośbą do wiceministra Michała Wosia o komentarz do zarzutów sędziów. Ten odesłał nas do biura prasowego resortu sprawiedliwości. Czekamy na odpowiedź na nasze pytania.
Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl