266 posłów zagłosowało przeciwko rządowi Mateusza Morawieckiego, który działał przez dwa tygodnie. Obecnego premiera poparła mniejszość 190 posłów, a to oznacza, że PiS przejdzie do opozycji. Nikt nie wstrzymał się od głosu (głosowało 456 posłów). Po ogłoszeniu wyników głosowania większość sali sejmowej skandowała "Donald Tusk". Natomiast posłowie PiS wołali "Mateusz" i bili brawo odchodzącemu premierowi.
Nowym premierem, najprawdopodobniej jeszcze w poniedziałek wieczorem zostanie właśnie Donald Tusk. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na godz. 18.45-19.
Z premiera na zwykłego posła. Co traci Morawiecki?
- Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów nie udzielił wotum zaufania Radzie Ministrów. W związku z tym, że misja pana Mateusza Morawieckiego zakończyła się niepowodzeniem i Sejm nie udzielił wotum zaufania Radzie Ministrów, inicjatywa wskazania premiera i Rady Ministrów przechodzi teraz w ręce Sejmu RP - oświadczył marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Rząd Morawieckiego bez wotum zaufania
Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowego expose zaznaczał, że Polska rozwija się w bardzo dobrym tempie, w szczególności podczas ostatnich ośmiu lat. Szef rządu mówił m.in. o pomocy dla seniorów czy walce o lepszą dzietność. Jego zdaniem Zjednoczona Prawica wprowadziła nowy ustrój w państwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Udowodniliśmy, że neoliberalny model gospodarczy był niesprawiedliwy. Wprowadziliśmy nowy model, nowy ustrój - można rzec - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier dodał, że "zamieniliśmy Rzeczpospolitą liberalną na Rzeczpospolitą solidarną". Te słowa nie przekonały jednak większości sejmowej.
Mateusz Morawiecki w latach 2016-2018 był ministrem finansów i rozwoju w rządzie Beaty Szydło. Następnie zastąpił ją na fotelu premiera i sprawował tę funkcję przez sześć lat. W sumie utworzył trzy rządy, a ostatni działał przez dwa tygodnie.