Nowy projekt powołania Generalnej Dyrekcji Polskich Parków Narodowych rząd nazywa "kompleksowym unormowaniem działalności parków narodowych" – czytamy w "Gazecie Wyborczej". Odpowiednie przepisy były procedowane na ostatniej sejmowej Komisji Ochrony Środowiska.
"GW" pisze, że projekt przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. W uzasadnieniu zapisano, że powołanie nowego podmiotu o nazwie Polskie Parki Narodowe, którym będzie zarządzać Generalna Dyrekcja Polskich Parków Narodowych jest konieczne.
A stojący na czele nowego urzędu generalny dyrektor będzie miał nadzór nad wszystkimi parkami narodowymi w Polsce. Nowego urzędnika mianuje oczywiście rząd.
W uzasadnieniu projektu czytamy, że "celem regulacji jest kompleksowe unormowanie działalności parków narodowych jako form ochrony przyrody oraz podmiotu instytucjonalnego".
Rozmówcy "Wyborczej" (przyrodnicy i pracownicy parków) alarmują, że w takiej sytuacji decyzje dotyczące parków będą zapadały w centrali w Warszawie. Daleko od miejsca, którego dotyczą. Obawiają się też, że zostanie rozmontowany mechanizm ochrony przyrody przed inwestycjami oraz wycinką.
- W tym roku przedstawiono projekt budowy kolei linowej w Pienińskim Parku Narodowym, w pobliżu słynnego przełomu Dunajca. O zdanie nawet nie zapytano dyrekcji Pienińskiego Parku Narodowego. Wygląda na to, że inwestor już wiedział o zmianach w prawie – mówi jeden z pracowników parku narodowego "Wyborczej".
Polskie Parki Narodowe miałyby stać się państwową służbą, do której mieliby należeć pracownicy wszystkich parków w całym kraju. Możliwe, że zostaną jednolicie umundurowani.
W Polsce działają 23 parki narodowe. Największy z nich to Biebrzański Park Narodowy, zajmujący powierzchnię prawie 600 km kw., a najmniejszy - Ojcowski Park Narodowy o powierzchni nieco ponad 21,5 km kw.
Parki zlokalizowane są w 11 województwach i zajmują łącznie powierzchnię prawie 3,3 tys.