Ogłoszona w ubiegłym roku tarcza solidarnościowa miała zdusić rosnące ceny prądu. W efekcie uchwalonych w ekspresowym tempie przepisów zarówno gospodarstwa domowe, jak i wspólnoty oraz spółdzielnie, zostały objęte gwarantowanymi cenami prądu.
W przypadku wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni to o tyle istotne, że muszą one rozliczać energię za powierzchnie wspólne, czyli oświetlenie klatek, alejek, energię dla wind czy bram do garaży podziemnych. Rządowa tarcza zagwarantowała im zamrożenie cen energii do końca 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rządowych ustawach kryje się pułapka
Jednak w tym roku niektóre warszawskie wspólnoty mieszkaniowe dowiedziały się, że nie będą mogły z tego wsparcia skorzystać. Sytuacja jest poważna i może wiązać się ze znaczącym wzrostem czynszów w tych wspólnotach. Tylko same koszty eksploatacyjne zawarte w czynszach mogą poszybować o co najmniej 25 proc.
Dlaczego doszło do tej sytuacji? Głównym powodem jest legislacyjna pułapka, która kryje się w dwóch ustawach, które wprowadziły tarcze dla różnych grup. Pierwsza z nich to ustawa z dnia 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej, która zamroziła ceny dla gospodarstw domowych. Druga, z 27 października 2022 r., adresowana jest do mikro, małych i średnich przedsiębiorców oraz samorządów.
Zarówno w pierwszej, jak i drugiej ustawie, znajduje się przepis, który mówi, że z obniżonych cen prądu nie będą mogły skorzystać podmioty, które przed wejściem w życie rządowej tarczy podpisały umowę z dostawcą prądu, wraz z gwarancją niezmiennej ceny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ratowali się przed podwyżkami, teraz nie dostaną wsparcia
Większość warszawskich wspólnot znalazła się właśnie w takiej sytuacji, ponieważ zmieniły dostawcę prądu i z nową spółką umówiły się na gwarancję stałej ceny. W efekcie dziś nie mogą skorzystać z rządowej tarczy.
Dlaczego wspólnoty zmieniły dostawcę prądu? Żeby to wyjaśnić, musimy się trochę cofnąć.
W ubiegłym roku zdecydowana większość wspólnot w Warszawie miała umowy z firmą E.ON Polska (dawne Innogy). Firma oferowała im stawki według wycen dla biznesu.
Od początku ubiegłego roku E.ON wprowadził trzy podwyżki. Tylko w sierpniu ceny prądu wzrosły nam aż o 132 proc. Stawki rosły w takim tempie, że nie pozostało nam nic innego jak zmienić dostawcę prądu, zwłaszcza że kończyła nam się umowa z firmą E.ON. Zwróciliśmy się więc do naszego doradcy, aby znalazł nam najkorzystniejszą ofertę. Nie mogliśmy sobie pozwolić na dalsze ryzyko wzrostu cen. Podpisaliśmy więc umowę z firmą Enea z zagwarantowaną ceną — wyjaśnia w rozmowie z money.pl Aleksandra Fadrowska, prezes firmy Zarządca Artur Fadrowski.
Zarządcy innych wspólnot mieszkaniowych zdecydowali się na podobny krok. Część podpisała umowy z firmą Enea, inne z PGE.
Dodajmy, że wspólnoty i spółdzielnie, które nie odeszły w 2022 r. od E.ON -u i nadal są klientami tej firmy, mogą korzystać z zamrożonych cen prądu.
To nie luka, ale celowy zapis?
Gdy pod koniec ubiegłego roku wprowadzono tarczę, która zamroziła ceny prądu, zarządcy byli przekonani, że zgodnie z zapowiedziami rządu, ich to także obejmie. — Rząd obiecywał objęcie ochroną gospodarstw domowych, a czym innym jest wspólnota mieszkaniowa, jak nie zrzeszeniem dziesiątek, a czasem setek gospodarstw domowych? Jednak po trzech miesiącach tego roku, gdy zaczęliśmy otrzymywać faktury od Enei. Okazało się, że zostaliśmy pozbawieni wsparcia — opowiada nasza rozmówczyni.
Gdy wspólnota złożyła reklamację, została ona odrzucona. — Powiedziano nam, że nie możemy być objęci tarczą, ponieważ podmioty, które podpisały umowy ze stawką gwarantowaną, są wyłączone z cen maksymalnych — mówi Aleksandra Fadrowska.
Polskie Stowarzyszenie Zarządców Nieruchomości w Warszawie napisało w tej sprawie do minister klimatu Anny Moskwy, apelując o interwencję.
"Dziesiątki, a może i więcej warszawskich wspólnot mieszkaniowych, stoi w obliczu bankructwa lub całkowitego paraliżu funkcjonowania (wyłączenia prądu), z uwagi na stosowanie wobec nich od 1 stycznia 2023 r. cen energii wynikających z umów zawartych z konieczności po lutym 2022 r. (z terminem rozpoczęcia 1 stycznia 2023)" - napisali zarządcy.
Niemal każdego dnia do organizacji zgłaszają się kolejne wspólnoty i ich zarządcy, którzy otrzymują ogromne faktury za prąd za pierwsze miesiące tego roku. Dla niektórych stanowi to całkowity roczny budżet przeznaczony na pokrycie rachunków za prąd.
Rządowe tarcze z pułapką?
Problem, który pojawił się w Warszawie, niebawem może jednak ujawnić się w innych miastach. Łukasz Batory, adwokat i szef działu energii w kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy, którego poprosiliśmy o komentarz, nie jest zdziwiony tą sytuacją.
Według niego w momencie zawarcia umowy ze stałą ceną powinna być ona realizowana na warunkach uzgodnionych między stronami, które ją zawarły. Obie strony umowy biorą także ryzyko zmienności cen na siebie. — Taka była ocena ustawodawcy. Dlatego w tej sytuacji obie ustawy przewidują brak możliwości ingerencji w cenę energii — tłumaczy.
Prąd sprzedaje głównie państwo
Monika Mirończuk, dyrektor działu prawno-analitycznego firmy Energy Solution, nie ma wątpliwości.
Działanie ograniczające możliwość zastosowania ceny maksymalnej uznałabym za celowe. Ustawodawca założył wyższą świadomość uczestnika rynku w przypadku podpisania umowy z gwarancją stałej ceny, a zatem i zgodę na przyszłą wysokość rachunków za energię elektryczną — podkreśla.
Ekspertka zauważa jednocześnie, że większość podmiotów, które prowadzą sprzedaż w grupie taryfowej G, czyli adresowanej do wspólnot i spółdzielni, to spółki skarbu państwa. — A jak wiadomo, rządowe rekompensaty w wielu przypadkach nie pokrywają w całości start wynikających z obowiązku zastosowania regulowanych cen prądu — dodaje. Twierdzi także, że sprzedawcy, odmawiając wspólnotom możliwości skorzystania z rządowego wsparcia, robią błąd.
PGE: umowy ze stałą ceną zawierane z inicjatywy klientów
Podczas przygotowania tego materiału wysłaliśmy pytania do resortu klimatu, Enei oraz PGE. Z biura prasowego resortu klimatu dostaliśmy odpowiedź, że nasze pytania są "procedowane przez stosowny departament".
Do naszych pytań odniósł się Kamil Mróz, rzecznik prasowy PGE, który napisał:
W przypadku wspólnot mieszkaniowych, rozliczanych w grupie taryfowej G (dotyczy to sytuacji, którą opisujemy — przyp. red.), stosowane są ceny wynikające z przepisów prawa obowiązujących w ramach Tarczy Solidarnościowej, bez konieczności składania dodatkowych oświadczeń. Umowy ze stałą ceną zawierane z inicjatywy klientów, w zależności od okresu ich zawierania, w zdecydowanej większości mają niższe stawki od ceny gwarantowanej przez zapisy Tarczy Solidarnościowej.
Gdy dostaniemy odpowiedzi z ministerstwa klimatu i Enei, uaktualnimy materiał.
Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl