Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców jest zdania, że Polski nie stać na dalsze blokowanie gospodarki. Dodał, że firmy powinny pracować w obostrzeniach, a ograniczać należy kontakty społeczne, wzorem takich państw, jak Szwajcaria czy Szwecja.
"Według mnie, a także zdaniem 288 organizacji w Radzie Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP, Polski nie stać na dalsze blokowanie gospodarki" - powiedział Abramowicz.
Rzecznik MŚP wskazał, że państwo wydało na lockdowny, zgodnie z tym, co mówi rząd 200 mld zł, co daje 5 tys. zł na jednego mieszkańca kraju.
W jego opinii blokowanie gospodarki będzie powodowało dalsze powiększanie tych kosztów.
- Proponujemy, by wzorem Szwecji, Szwajcarii czy Hiszpanii nie zamykać gospodarki, ale pracować w obostrzeniach epidemicznych i ograniczać kontakty społeczne, pozabiznesowe - wskazał.
Zasady powinny być uczciwe i te same dla wszystkich
Dla Abramowicza jest oczywiste, że jeśli państwo uniemożliwia przedsiębiorcom prowadzenie działalności, to musi wypłacać im rekompensaty. Tym bardzie, że ograniczenia trwają, z niewielkimi przerwami, już od roku i przedsiębiorcy nie są w stanie salwować się oszczędnościami.
- Firmy mają do zapłacenia koszty stałe, koszty dla swoich kontrahentów, zobowiązania wobec pracowników, kredyty, leasingi, ale też składki na ZUS dla państwa. Nikt ich z tego nie zwalania - wskazał. - Jeśli blokujemy działalność przedsiębiorców, to musimy mieć pieniądze na rekompensaty.
Odnosząc się do pomocy rządowej dla firm w pandemii Abramowicz, zwrócił uwagę, że nie udało się przekonać MRPiT, do tego, by włączyć do wsparcia z tarczy branżowej i finansowej w związku z drugim lockdownem wszystkich firm. Uzależnienie pomocy od posiadania przez potencjalnego beneficjenta "odpowiedniego" PKD powoduje, że nic nie dostaną ci, którzy współpracują z firmami zamkniętymi. To tysiące pokrzywdzonych podmiotów, które są uprawnione do pomocy, bo teoretycznie przecież mogą normalnie działać.
Jak mówił, jeżeli społeczeństwo oczekuje od przedsiębiorcy, by przeczekał okres zamknięcia gospodarki i rezygnował z dochodu, "to przynajmniej powinien dostać rekompensatę za koszty stałe".
Rzecznik MŚP zwrócił uwagę, że ok. 3,5 tys. rodzin, które utrzymuje się ze sklepików szkolnych będzie włączonych do tarcz pomocowych, o co apelował.