Sytuacja w polskim sektorze produkcyjnym nie ulega poprawie, co potwierdzają najnowsze dane opublikowane przez S&P Global. Indeks PMI (Purchasing Managers' Index) dla polskiego przemysłu utrzymał się w czerwcu 2024 roku na poziomie 45,0, identycznym jak w maju. Wynik ten jest znacznie poniżej granicy 50,0 punktów, która oddziela wzrost od spadku aktywności gospodarczej.
Czerwcowy odczyt PMI oznacza, że polski sektor produkcyjny kurczy się nieprzerwanie od 26 miesięcy. Jest to najdłuższy okres spadku koniunktury od początku prowadzenia badań w 1998 roku. Analitycy zwracają uwagę, że obecny wynik jest również niższy od średniej z całego okresu trwania kryzysu, która wynosi 45,5 punktu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PMI dla Polski. Są nowe dane
Szczegółowa analiza składowych indeksu PMI pokazuje, że w czerwcu nastąpiło dalsze pogorszenie w obszarze produkcji. Tempo spadku było najszybsze od ośmiu miesięcy. Jednocześnie zaobserwowano nieco wolniejsze spadki w zakresie nowych zamówień, zatrudnienia i zapasów materiałów. Poprawa w obszarze czasu dostaw była mniej wyraźna niż w poprzednim miesiącu.
Popyt na polskie towary przemysłowe nadal słabnie. Nowe zamówienia spadają już 28. miesiąc z rzędu, co stanowi najdłuższy okres spadku w historii badania. Eksport również notuje spadki od rekordowych 28 miesięcy, przy czym szczególnie podkreślana jest słabość popytu z Niemiec - czytamy w raporcie S&P.
Utrzymujący się spadek popytu na polskie wyroby przemysłowe przekłada się na dalsze ograniczanie produkcji. Czerwiec był 26. z rzędu miesiącem spadku produkcji, co również stanowi rekord w historii badania. Co więcej, tempo spadku produkcji było najszybsze od ośmiu miesięcy.
"Kolejne znaczące pogorszenie warunków biznesowych"
Trevor Balchin, Dyrektor Ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence, komentując wyniki badania, podkreśla, że polski wskaźnik PMI nie zmienił się w stosunku do siedmiomiesięcznego minimum odnotowanego w maju, wskazując na kolejne znaczące pogorszenie warunków biznesowych. "Choć nowe zamówienia i zatrudnienie spadały nieco wolniej, zostało to zrównoważone przez głębszy spadek produkcji. Pomijając niewielki wzrost w maju, ceny produkcji spadają od kwietnia 2023 roku" - stwierdził.
Eksperci podkreślają, że utrzymujący się kryzys w polskim sektorze produkcyjnym może mieć poważne konsekwencje dla całej gospodarki. Długotrwałe spowolnienie w przemyśle może przełożyć się na ogólne tempo wzrostu gospodarczego, sytuację na rynku pracy oraz poziom inwestycji. Kluczowe będą działania rządu i banku centralnego mające na celu stymulowanie popytu i wspieranie przedsiębiorców w tym trudnym okresie.