Audyt w Grupie Kapitałowej PKO Banku Polskim objął okres od stycznia 2016 r. do połowy lutego 2024 r. Na liście kluczowych nieprawidłowości stwierdzonych w ramach audytu PKO BP wymienia:
- wydatki na kampanie reklamowe,
- umowy sponsorskie,
- naruszenia regulacji przy udzielaniu wsparcia przez Fundację PKO Banku Polskiego i istotne braki dokumentacyjne w tym zakresie,
- współpracę z kontrahentami,
- nieefektywne zarządzanie nieruchomościami,
- procedury zakupowe,
- zatrudnianie pracowników i współpracowników, w tym tzw. antydatowanie umów,
- zawieranie umów z dostawcami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PKO Bank Polski przypomina, że efektem audytów były wnioski o nieudzielenie absolutoriów za 2023 r. dla byłych członków władz PKO BP oraz spółek zależnych PKO TFI i PKO BP Finat. Na tym jednak nie koniec.
Wyniki audytów posłużą za podstawę do złożenia 5 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczyć one będą podejrzenia niegospodarności oraz nieprawidłowości w obszarze nieruchomości, w polityce kadrowej Banku i spółek Grupy Kapitałowej, a także w zarządzaniu i nadzorze nad Fundacją PKO Banku Polskiego - podkreślono w komunikacie PKO BP.
"Próba osiągnięcia celów politycznych". Tak PKO BP wydawał na marketing
Audytorzy przyjrzeli się m.in. wydatkom na szeroko rozumiane działania marketingowe, w tym zakup reklam i sponsoring. "Audytorzy wskazali szczególnie na wzrost wydatków w 2019 r. i 2023 r. Wskazano także na przekazanie ok. 20 proc. budżetu w 2019 r. na jedną ze stacji TV z oglądalnością na poziomie 0,5 proc. widowni, przy jednoczesnej rezygnacji z emitowania reklam w stacjach telewizyjnych o wysokiej oglądalności" - czytamy we wnioskach z kontroli.
Zwrócono uwagę także na "finansowanie wydarzeń lub prywatnych firm i instytucji bez uprzedniego sporządzania adekwatnego uzasadnienia biznesowego lub wizerunkowego". "Zdaniem zewnętrznych audytorów ich realizacja nosiła znamiona próby osiągnięcia określonych celów politycznych" - czytamy.
Nieprawidłowości w obszarze wydatków marketingowych stanowią podstawę do jednego z zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - z tytułu niegospodarności w zakresie wydatków oraz braku nadzoru nad nimi.
Nowa siedziba PKO BP w Warszawie. "Niegospodarność"
Podczas audytu skontrolowano także długoterminowe umowy najmu dwóch budynków biurowych w Warszawie. Zwrócono uwagę, że w tym samym czasie bank "nadal ponosił wysokie koszty utrzymania i remontów posiadanych powierzchni biurowych". Nie dostosowano też wielkości użytkowanej powierzchni do potrzeb, mimo zmiany modelu pracy w pandemii na pracę zdalną.
"Wskazane w raportach audytorskich nieprawidłowości dotyczyły m.in. niegospodarności związanej z nową siedzibą centrali Banku w Warszawie oraz braku właściwego nadzoru nad realizacją tego projektu. Stanowi to podstawę do zawiadomienia organów ścigania" - czytamy w komunikacie.
Pieniądze z PKO BP dla Polskiej Fundacji Narodowej
Zastrzeżenia audytorów "wzbudziła przede wszystkim współtworzona i finansowana m.in. przez Bank działalność Polskiej Fundacji Narodowej". "Od jej powołania w 2016 r. PKO BP przekazał na jej rachunki łącznie 35 mln zł, a w trakcie audytów nie potwierdzono prowadzenia dokumentacji świadczącej o sprawowaniu przez Bank jakiegokolwiek nadzoru w tym zakresie".
W obszarze zakupów audytorzy wskazali na m.in. brak zweryfikowanej listy dostawców, nieprecyzyjnie i ogólnie sformułowane procedury zakupowe.
"Fikcyjne zatrudnienie" w spółkach zależnych PKO BP
Audytorzy wzięli pod lupę także politykę kadrową w największym polskim banku. Na liście zastrzeżeń są m.in. "procesy rekrutacji (np. brak wniosków rekrutacyjnych, czy brak precyzyjnego wskazywania wymagań do pracy)".
Audytorzy wskazali również na wykorzystywanie niestandardowych i odbiegających od stosowanych wówczas w Banku warunków w umowach o pracę i umowach zleceń, przyznawania w nich dodatkowych świadczeń finansowych lub braku zgłaszania konfliktu interesów - czytamy.
"Uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa" w ocenie PKO BP stanowią także nieprawidłowości w aneksowaniu umów o pracę, które wydłużały okres wypowiedzenia i zmieniały okres zakazu konkurencji, podobnie jak "wątpliwości co do terminów i okoliczności związanych z podpisywaniem tych aneksów".
Skontrolowano także procesy rekrutacyjne w spółkach zależnych PKO BP. "W tym zakresie audytorzy stwierdzili między innymi zjawisko tzw. fikcyjnego zatrudniania" - czytamy.