Most Krymski jest jednym z symboli rosyjskiej okupacji części Ukrainy. Reżim Władimira Putina zaatakował i anektował półwysep w 2014 r. Infrastruktura łączy Krym z Rosją, a po inwazji, którą Moskwa zaczęła w 2022 r., stał się kluczowy dla utrzymania zajętego terytorium.
O tym, jak ważny jest most, świadczy np. to, że od początku kontrofensywy Ukrainy jest jednym z głównych celów do zlikwidowania. Kilkukrotnie Ukraińcom udało się uszkodzić infrastrukturę, zakłócając rosyjską logistykę.
Przypomnijmy, że również po 2014 r. UE nałożyła sankcje wobec Rosji, za aneksję Krymu. Miały m.in. utrudnić budowę połączenia między półwyspem a Federacją Rosyjską. Ale jak się okazało w piątek (13 października), restrykcje zostały złamane przez Holendrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Holenderskie firmy pomogły Putinowi. Jest kara
"The Kyiv Post" poinformował, że amsterdamski sąd uznał trzy holenderskie firm oraz osiem osób winnymi naruszenia unijnych sankcji wobec Rosji. W sądowym oświadczeniu stwierdzono, że dopuszczono się "poważnego przestępstwa".
Naruszenie sankcji polegało np. na dostawie maszyn i ich części, a także świadczeniu usług na potrzeby budowy 19-kilometrowego mostu, którego osobiście otwierał sam Władimir Putin. Prezydent Rosji "przeciął wstęgę", prowadząc rosyjską ciężarówkę od jednego do drugiego wjazdu.
"Osiem osób skazano na prace społeczne, a na firmy nałożono grzywny w łącznej wysokości 160 000 euro. Ponadto holenderska prokuratura skonfiskowała korzyść finansową uzyskaną przez jedną ze spółek w wysokości 71 330 euro" - informuje ukraińska gazeta.