11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Dzień później, 12 grudnia, szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak poinformował PAP, że dokumenty z SN trafiły do PKW i wyznaczył posiedzenie na poniedziałek na godz. 12.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przewodniczący PKW nie chciał przesądzać, jaka decyzja zapadnie na tym posiedzeniu, ale zwrócił uwagę, że przepis Kodeksu wyborczego jest jednoznaczny i po orzeczeniu SN zobowiązuje PKW do przyjęcia sprawozdania niezwłocznie.
Wątpliwości czy PKW powinna w poniedziałek zająć się orzeczeniem SN wyraził jeden z członków Komisji Ryszard Kalisz. Jak uzasadniał, na posiedzeniu nie będzie obecny jeden z członków PKW. Nie chciał jednak zdradzić o kogo chodzi, poinformował jedynie, że jest to osoba wskazana do PKW przez "jedną z partii demokratycznych".
Tak ważne stanowisko jak ws. decyzji Sądu Najwyższego dotyczącej sprawozdania komitetu wyborczego PiS, PKW powinna podejmować w pełnym składzie - ocenił Kalisz.
Z informacji PAP wynika, że na poniedziałkowym posiedzeniu może zabraknąć nie jednego, a dwóch członków PKW - obaj zostali wyznaczeni do składu Komisji przez partie obecnej koalicji rządzącej. Jednak kworum w 9-osobowej PKW to 6 osób, więc - jak usłyszała PAP w PKW - nic nie stoi na przeszkodzie, by poddać tę sprawę pod głosowanie w poniedziałek.
Odrzucone przez PKW sprawozdanie PiS i konsekwencje
PKW 29 sierpnia br. odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego.
Po odrzuceniu przez PKW w sierpniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto, blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł.
Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. Ponadto odrzucenie sprawozdania wyborczego było powodem odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego PiS za 2023 r. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.
W konsekwencji sierpniowej uchwały PKW, PiS otrzymał w 2024 r. mniej pieniędzy z budżetu niż byłoby to gdyby sprawozdanie komitetu wyborczego zostało zaakceptowane. W dniu uznania skargi PiS przez SN, Ministerstwo Finansów pytane przez PAP czy wypłaty dla PiS zostaną uzupełnione, odpowiedziało, że resort "nie jest stroną w sprawie" i że "dla MF wiążące są decyzje PKW".
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW - jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.
PiS z wpłat zebrał fortunę. Skarbnik ujawnia kwotę
W drugiej połowie listopada PKW przyjęła stanowisko, w którym postuluje, aby w sprawach przed SN i innymi sądami nie brały udziału osoby powołane do orzekania przez KRS po 2017 r. Zapowiedziano wówczas, że sprawach z udziałem PKW, w których miałyby orzekać takie osoby, Komisja będzie wnioskować o ich wyłączenie. Stanowisko to nie zostało jednak przyjęte jednomyślnie.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mówił wówczas, że był zwolennikiem "niepodejmowania tego typu stanowiska, bo to nie jest uchwała, to nie jest rozstrzygnięcie" i że PKW "nie jest uprawniona do podejmowania w tym zakresie decyzji". Z kolei zastępca przewodniczącego Komisji sędzia Wojciech Sych wydał oświadczenie, że stanowisko to, jako sprzeczne z unormowaniami konstytucji, nie może wywoływać skutków prawnych.