Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Sądny dzień dla producentów samochodów. Głosowanie w Brukseli wpłynie na produkcję aut spalinowych

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
42
Podziel się:

W środę może znacząco zmienić się środowisko w Europie, w jakim przyjdzie funkcjonować producentom samochodów spalinowych. Parlament Europejski w głosowaniu może zadecydować o końcu aut z tradycyjnym napędem. Po europejskich drogach z czasem miałyby jeździć wyłącznie pojazdy zasilane energią elektryczną.

Sądny dzień dla producentów samochodów. Głosowanie w Brukseli wpłynie na produkcję aut spalinowych
Koniec samochodów spalinowych. Parlament Europejski w środę rozstrzygnie tę kwestię (zdj. ilustracyjne) (Adobe Stock, ©vodolej - stock.adobe.com)

W środę w Europie może nastąpić początek końca samochodów na benzynę, jak i tych z dieslem. Parlament Europejski tego dnia zadecyduje o nowych przepisach dotyczących emisji dla pojazdów osobowych. Projekt przewiduje natychmiastowe zaostrzenie obecnych norm, a od 2035 r. dopuszczanie na rynek wyłącznie aut bezemisyjnych - pisze "Rzeczpospolita".

To by oznaczało, że producenci niemal natychmiast po ustanowieniu nowych norm musieliby zwiększyć produkcję pojazdów elektrycznych kosztem spalinowych. A od połowy przyszłej dekady na europejski rynek mogliby wypuszczać wyłącznie elektryki.

Wynik głosowania wielką niewiadomą

W połowie maja Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) przyjęła projekt rozporządzenia zobowiązujący producentów do redukcji emisji ze sprzedawanych aut o 20 proc. do 2025 r. w porównaniu do 2021 r. Próg ten miałby się stopniowo zwiększać, aż w 2035 r. wyniesie on 100 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

To zaostrzenie pierwotnych planów Komisji Europejskiej, które zakładały redukcję emisji o 15 proc. do 2021 r. "Rz" zauważa, że nie ma pewności co do końcowego rozstrzygnięcia w tym głosowaniu. Wszystko przez fakt, że ENVI ostrzejsze kryteria zdołała przyjąć ledwie kilkoma głosami.

Dziennik powołuje się na swoich informatorów, którzy wskazują, że wynik środowego głosowania również jest niepewny i mogą o nim rozstrzygnąć pojedyncze głosy. Zwolennikami łagodzenia przepisów są ludowcy i konserwatyści. Na drugim biegunie są socjaliści i demokraci, którzy domagają się znaczącego zaostrzenia obecnej propozycji.

Sprzeciw europosłów nie kończy debaty

Czerwone światło od PE nie oznacza jednak, że plan ten spali na panewce. W rozmowie z "Rz" Rafał Bajczuk, starszy analityk w Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, zwraca uwagę, że swoje stanowisko w tym zakresie musi wyrazić jeszcze Rada Unii Europejskiej w głosowaniu ministrów ds. klimatu i środowiska, co ma nastąpić pod koniec czerwca.

Jeżeli ich stanowisko będzie odbiegać od zaprezentowanego przez europarlamentarzystów, to nastąpi tzw. trilog - poszukiwanie kompromisu między Parlamentem Europejskim i państwami członkowskimi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(42)
WYRÓŻNIONE
Koppo
2 lata temu
To jest ekoterroryzm. Auta elektryczne nie sa bezemisyjne tyle ze emisja nastepuje po zakonczeniu uzytkowania na smietnikach w Afryce
TomKs
2 lata temu
Tu nie chodzi o ekologię. Ekologia to tylko wygodny pretekst, którym zamyka się buzie przeciwnikom (drugim jest bezpieczeństwo). Prawdziwym celem jest utrudnienie, a w końcu zakaz posiadania prywatnych samochodów. Bo każdy prawdziwy biurokrata (a UE składa się wyłącznie z biurokratów, coraz bardziej czujących się ponad społeczeństwem, któremu powinni służyć) najbardziej na świecie nienawidzi (i boi się) jednego: osobistej wolności jednostki. A samochód - to wolność. Lewactwo (każdy biurokrata to lewak, z natury lub przyuczenia) po prostu nie może znieść myśli, że obywatel sobie pojedzie gdzie, kiedy, którędy i z kim chce. Bez urzędnika (a właściwie setek urzędników), który to zorganizuje, skontroluje, skolektywizuje, uspołeczni, będzie nadzorował... Zabrali nam już broń, posiadanie konta bankowego i telefonu komórkowego jest właściwie obowiązkowe, wolność pracy i przemieszczania się jest mocno ograniczona, państwo w 100% kontroluje edukację... Samochody to następny etap w przekształceniu ludzi w bezwolne bydło. Serio, XV-wieczny chłop pańszczyźniany uciekłby z krzykiem widząc jak dużo nam nie wolno. Co będzie dalej?
Nicki
2 lata temu
A ich prywatne odrzutowce i helikoptery też będą na silniki elektryczne ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (42)
leszek
2 lata temu
chore , to po prostu powrot do kumunizmu gdzie pewne rzeczy byly tylko dla wybranych .
TRY
2 lata temu
BZDURA może w SZWECJI ale nie w POLSCE
anoooo
2 lata temu
czyli rabunek i tyle, upaństwowienie wszelkiego mienia czyli komunizacja
Bulu
2 lata temu
Przyjęcie tego prawa jest niestety konieczne, jeśli nie jutro to maksymalnie w perspektywie 5 następnych lat. Ostatnie spalinowe samochody zejdą z taśm prawdopodobnie w 2040 r. może 2045 r. i to nie wynika z tego, że jakiś zielony oszołom w Unii sobie tak wymyślił, tylko z ekonomii i z tego jakimi złożami dysponujemy. W optymistycznym scenariuszu zapasy ropy, które można jeszcze wydobyć starczą może na 40-50 lat. Niestety najlepszej jakości złoża już dawno zostały wydobyte, to co teraz pozostało to często ropa z wysoką zawartością siarki i innych elementów, a rafinacja jej z roku na rok staje się coraz kosztowniejsza/energochłonna. Nowe złoża, które są jeszcze sporadycznie odkrywane są w stanie zaspokoić światowe zapotrzebowanie na ten surowiec zazwyczaj na kilka dni max kilka tygodni. Ropa będzie tylko i wyłącznie drożeć w najbliższych lata, co do tego nie powinniście mieć złudzeń. Polecam poczytać różne raporty na ten temat. Pozdrawiam.
GGF
2 lata temu
coś tym urzędnikom unijnym za bardzo odwala - czy europa musi sama się upodlać dobijać się czy świat tak nas zaleje brudem , smrodem , smogiem i chmurami CO
...
Następna strona