Podróż samochodem do Chorwacji to wciąż numer jeden dla Polaków, wybierających ten wakacyjny kierunek. W ubiegłym roku Chorwację odwiedziło ponad milion turystów z naszego kraju. - Polska jest zawsze w pierwszej piątce państw, których obywatele rezerwują u nas najwięcej noclegów. To bardzo ważny rynek dla Chorwacji. Najwięcej Polaków przebywa na riwierze makarskiej, w rejonie Splitu, Trogiru i Dalmacji - mówił Kristjan Staničić, prezes Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I choć ceny poszły w górę, to - jak zaznaczył Staničić - Chorwacja wciąż jest o 20 proc. tańsza niż południe Włoch. Choć rozwija się rynek połączeń lotniczych - przede wszystkim tanimi liniami Wizz Air i Ryanair, ale ofertę budują też Polskie Linie Lotnicze LOT - to nadal najpopularniejszy jest dojazd samochodem do Chorwacji.
Wakacje samochodem w Chorwacji. Ile to kosztuje?
Sprawdziliśmy, ile to kosztuje i czy opłaca się bardziej, niż podróż samolotem. Przyjęliśmy kilka założeń:
- średnie zużycie benzyny na poziomie 6,5 l/100 km,
- średnia cena benzyny Pb95 w Polsce: 6,5 zł/l.
Posiłkując się danymi z serwisu autocentrum.pl oraz chorwacjaautem.pl oszacowaliśmy koszty dojazdu do Chorwacji, uwzględniając nie tylko zużycie paliwa, ale również opłaty za autostrady i winiety drogowe w krajach po drodze. Zestawienie obejmuje cztery przykładowe trasy - z Gdańska, Warszawy, Wrocławia i Rzeszowa.
Za punkt docelowy wybraliśmy Split - jeden z popularniejszych regionów wypoczynku Polaków, a przy okazji położony mniej więcej w połowie wybrzeża Chorwacji. Planując podróż do północnej części kraju można liczyć się z niższymi kosztami, wybierając dalej na południe i do Dubrownika - trzeba do kalkulacji trochę doliczyć.
Z szacunków wynika, że dojazd samochodem z Warszawy do Splitu to niewiele ponad 900 zł w jedną stronę. Z Rzeszowa, jadąc przez Słowację i Węgry, wyjdzie taniej. Nie tylko dlatego, że - jak mawiał klasyk - z Rzeszowa bliżej na południe Europy, ale również dlatego, że omijamy płatne drogi w Czechach. Dla porównania, z Gdańska za dojazd trzeba zapłacić powyżej 1000 zł. Wyliczenia te należy traktować orientacyjnie.
O ile do Chorwacji można dojechać na jednym baku, tankując paliwo w Polsce, o tyle na powrót trzeba będzie zatankować najpewniej w Chorwacji. Może to podnieść koszt podróży powrotnej i sprawić, że wyjazd tam i z powrotem będzie kosztował łącznie ponad 2 tys. zł.
Czy to się opłaca? Choć kwoty mogą wydawać się wysokie, w taką podróż raczej nie wybieramy się w pojedynkę. Gdy na wakacje do Chorwacji pojedziemy rodziną 2+1 albo 2+2, w przeliczeniu na osobę może wyjść nawet mniej niż 500 zł za osobę w dwie strony. Nie obowiązują nas też limity bagażu, sztywne godziny, można zabrać sprzęt sportowy, a jeśli ktoś wybiera wakacje w wersji low-cost, nawet prowiant. Odpada też konieczność wynajęcia samochodu na miejscu, aby móc zwiedzać okolicę bardziej swobodnie albo zaplanować objazdówkę.
Samolotem do Chorwacji. Ile to kosztuje?
Od kilku lat mówi się o bezpośrednim połączeniu kolejowym z Polski do Chorwacji. Mimo różnych planów i zapowiedzi, na razie nie doszło ono do skutku. Alternatywą może być kolejowa podróż z przesiadką w Pradze. Alternatywą są też wyjazdy autokarowe.
Rozbudowuje się za to oferta połączeń lotniczych między Polską i Chorwacją. O ile narodowy przewoźnik tworzy siatkę ze swojego hubu w Warszawie, to liniami Wizz Air czy Ryanair można polecieć bezpośrednio z lotnisk regionalnych.
Z danych eSky.pl dla money.pl wynika, że na przełomie lipca i sierpnia najtańsze loty z Warszawy do Splitu można znaleźć już od 670 zł za osobę. - Co istotne, większość innych dostępnych połączeń niskokosztowych przewoźników w tej chwili nie przekracza 900 zł za bilet tam i z powrotem dla jednej osoby. W przypadku regularnych linii zapłacimy od 1250 zł do 1650 zł w obie strony - mówi nam Deniz Rymkiewicz, ekspert eSky.pl.
Tańsze będą bilety na tej samej trasie pod koniec sierpnia lub na początku września. Tanimi liniami można dolecieć w obie strony za 600-800 zł, choć można i znaleźć bilety po 500 zł. Tradycyjne linie w tym okresie sprzedają bilety w cenie 680-880 zł od osoby.
Rymkiewicz zwraca jednak uwagę, że ceny biletów tanimi liniami zawierają tylko tzw. mały bagaż podręczny, czyli plecak lub mniejszą torbę, która zmieści się pod fotelem. W tradycyjnych liniach nawet najtańsze taryfy uwzględniają walizkę kabinową i akcesorium - plecak czy małą torbę. Podkreśla, że w ostatecznym rozrachunku bilet tanimi liniami może być niewiele tańszy od taryfy przewoźników tradycyjnych.
Bilety tanimi liniami z Gdańska do Splitu na przełomie lipca i sierpnia to koszt 750-950 zł od osoby, u tradycyjnych przewoźników (z przesiadką) zapłacimy średnio 1400 zł. Najtańsze bilety to minimum 1170 zł. Z miesięcznym wyprzedzeniem to odpowiednio 540-700 zł oraz 770-940 zł.
Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego niektórym wciąż opłaca się jechać autem kilkanaście godzin do Chorwacji, dobrym przykładem jest Rzeszów i Podkarpacie. Trzymając się naszego przykładu, czyli Splitu, ekspert eSky.pl podkreśla, że z tego regionu nie ma bezpośrednich połączeń tanimi liniami do tego chorwackiego miasta.
- Loty z przesiadkami i tak zwykle obejmują zmianę linii na tradycyjną. Za bilety w lipcu lub na początku sierpnia zapłacić trzeba będzie od 1340 zł do ok. 1700 zł za osobę - wylicza Rymkiewicz. Na przełomie sierpnia i września koszty te spadają do 800-1050 zł za osobę w dwie strony.
Komu zatem opłaci się podróż samolotem? Przede wszystkim tym, którzy mają mało czasu i nie mogą pozwolić sobie na kilkunastogodzinną podróż w jedną stronę. Będą to głównie osoby, dla których Chorwacja to kierunek na tzw. city-break, czyli weekendowy wypad. Taka krótka podróż nie wymaga też dużego bagażu i raczej koncentruje się wokół zwiedzania jednego miasta.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl