Choć wynik jest o 131 proc. wyższy niż rok wcześniej, to jednocześnie oznacza 29-procentowy spadek w porównaniu z poprzednim kwartałem. Spółka prognozuje wzrost sprzedaży o 10,7 proc. rok do roku do około 75 bilionów wonów, co również jest wartością niższą od rezultatu z trzeciego kwartału.
Problemy z dostawami chipów dla Nvidia
Jak podaje firma, na słabsze wyniki wpłynęły rosnące koszty badań i rozwoju oraz rozbudowa mocy produkcyjnych w segmencie zaawansowanych chipów. Samsung zmaga się również ze spowolnieniem popytu na konwencjonalne układy pamięci wykorzystywane w komputerach i telefonach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczególnie istotna okazała się kwestia opóźnień w dostawach wysokowydajnych chipów pamięci HBM (High-Bandwidth Memory) dla sztucznej inteligencji. Szef Nvidia, Jensen Huang, podczas konferencji w Las Vegas stwierdził, że Samsung musi "zaprojektować nową konstrukcję" chipów HBM, dodając jednocześnie, że "są w stanie to zrobić i pracują bardzo szybko".
Osłabienie w kluczowych segmentach
Greg Noh, analityk Hyundai Motor Securities, ocenia, że perspektywy zysków Samsunga są gorsze niż oczekiwano, na co wpływ mają zarówno koszty jednorazowe, jak i rozczarowujące wyniki w segmentach chipów i wyświetlaczy.
Dział urządzeń konsumenckich, obejmujący telefony komórkowe, telewizory i sprzęt AGD, również odnotował spadek z powodu słabnącego efektu wprowadzenia nowych modeli telefonów i rosnącej konkurencji. Analitycy wskazują ponadto na problemy w obszarze produkcji układów logicznych na zamówienie, gdzie Samsung może nadal notować straty ze względu na trudności z zwiększeniem wydajności produkcji.
Samsung stracił 32 proc.
W przeciwieństwie do Samsunga, jego lokalny konkurent SK Hynix, główny dostawca zaawansowanych chipów pamięci AI dla Nvidia, może według analityków osiągnąć rekordowe wyniki w czwartym kwartale. Szczegółowe wyniki finansowe Samsung przedstawi 31 stycznia.
Akcje Samsunga, najbardziej wartościowej spółki w Korei Południowej, straciły w ubiegłym roku 32 proc., znacznie więcej niż 10-procentowy spadek głównego indeksu giełdowego. Kurs akcji wzrósł jednak o 0,72 proc. po publikacji wstępnych wyników, co może sugerować, że inwestorzy już wcześniej uwzględnili w wycenie gorsze perspektywy spółki.