San Francisco walczy z kryzysem bezdomności. Jak pisze Bloomberg, ekipy porządkowe przemierzyły w czwartkowy poranek ulice miasta, rozbierając po drodze prowizoryczne namioty oraz sprzątając obozowiska.
To efekt nowej zmasowanej akcji mającej na celu rozwiązanie kryzysu bezdomności w mieście. Tydzień wcześniej gubernator Kalifornii Gavin Newsom wezwał władze miast stanowych podjęcia stanowczych kroków wobec bezdomnych na kanwie orzeczenia Sądu Najwyższego USA z czerwca tego roku. Pozwala ono miastom egzekwować zakazy spania w miejscach publicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cytowany przez Bloomberga Wayman Young, policjant nadzorujący obławę w San Francisco, twierdzi, że wspomniane wyżej orzeczenie sądu utorowało drogę do bardziej rygorystycznego egzekwowania prawa względem osób nocujących na ulicach. Jak dodał funkcjonariusz, nie trzeba już dawać bezdomnym 15-minutowego okresu karencji wymaganego przez miasto na odpowiedź na pytania. Jest też mniej innych biurokratycznych przeszkód do pokonania, aby pozbyć się bezdomnych.
Kryzys bezdomności w San Francisco
Miasto jest od dawna krytykowane za bardzo widoczną populację bezdomnych i szerzące się zażywanie narkotyków w miejscach publicznych. Obecnie działa zgodnie z zapowiedzią burmistrz London Breed, która prowadzi "bardzo agresywną" kampanię, mającą na celu zmuszenie ludzi do opuszczenia ulic San Francisco.
Ponieważ w San Francisco brakuje wolnych łóżek, burmistrz London Breed nakazała pracownikom, czytamy na Bloombergu, oferować bezdomnym mieszkańcom wycieczki poza miasto w pierwszej kolejności, zanim zaproponuje się im znalezienie schronienia w mieście.
Chociaż zawsze będziemy kierować się współczuciem i poczyniliśmy znaczące postępy w zakresie mieszkalnictwa i schronienia, nie jesteśmy w stanie rozwiązać indywidualnych potrzeb mieszkaniowych i potrzeb w zakresie zdrowia psychicznego każdego - powiedziała Breed, cytowana oficjalnym oświadczeniu.
Naciski na kupowanie biletów autobusowych lub nawet miejsc w samolocie dla osób bezdomnych, aby mogły opuścić miasto, burmistrz San Francisko argumentuje tym, że wiele z 8,3 tysiąca osób bezdomnych w mieście przybyło z innych miejsc. Odsetek osób bezdomnych w San Francisco, które pochodzą z innych hrabstw Kalifornii lub innych stanów, wzrósł do 40 proc. z 28 proc. w 2019 r.
Represje wobec bezdomnych w mieście mają miejsce w trakcie wyścigu o fotel burmistrza San Francisco. Kwestia bezdomności zyskała również znaczenie ogólnokrajowe w kampanii prezydenckiej w USA. Republikanie obwiniają liberalną politykę za dużą liczbę bezdomnych w Kalifornii i problemy z przestępczością uliczną.
Liczba bezdomnych w Kalifornii wzrosła o 20 proc. podczas kadencji Newsome'a do ponad 180 tys. osób, co jest zdecydowanie największą liczbą w kraju, napędzaną takimi przyczynami jak wygórowane koszty mieszkaniowe, narkomania i choroby psychiczne.