- Jesteśmy w trakcie wbijania kołka w serce tego projektu – powiedział Reutersowi jeden z urzędników zbliżonych do administracji odchodzącego prezydenta. Jak przypomina portal biznesalert.pl, USA mają je wprowadzić w "najbliższej przyszłości".
Gazociąg jest ukończony w 90 proc. Rosja wznowiła prace nad jego ukończeniem. Stany Zjednoczone już wczesnej zapowiadały, że sankcje obejmą również europejskie podmioty, które wspierają budowę gazociągu. O które dokładnie chodzi, nie wiadomo.
– Projekt Nord Stream 2 zmaga się z presją finansową i odejściem kluczowych uczestników, w tym norweskiej firmy zarządzającej ryzykiem i zapewnienia jakości DNV GL w zeszłym miesiącu. Departament Stanu ma w najbliższych tygodniach przekazać Kongresowi spóźniony raport zawierający czarną listę firm, które mogą być narażone na sankcje z powodu udzielenia pomocy przy projekcie – poinformował inny urzędnik cytowany przez Reutersa.
Prawie rok temu prace przy budowie Nord Stream 2 u wybrzeży duńskiej wyspy Bornholm zostały wstrzymane po tym, gdy Stany Zjednoczone uchwaliły ustawę o sankcjach przeciw firmom układającym rury.
Według źródeł agencji Reuters, nowe sankcje mają one zadać "śmiertelny cios" kontrowersyjnemu projektowi.