Większość rosyjskiego eksportu ropy i gazu z Bałtyku od grudnia do końca lutego wymaga wykorzystania tankowców o wzmocnionym kadłubie, które w zimie potrafią przebić się przez arktyczny lód.
Takie tankowce dla projektu linii skraplania Arctic LNG-2 miała dostarczyć stocznia Zvezda obsługiwana przez konsorcjum Rosniefti, Rosnieftiegazu i Gazprombanku. Jak donosi "Kommersant", rosyjska stocznia nie jest w stanie wyprodukować głównego tankowca Arc7 na czas. Dostawa tankowców w klasie lodołamaczy miała być zsynchronizowana z uruchomieniem przez Novatek linii pod koniec przyszłego roku i w kolejnych latach - 2024 i 2026.
Pierwsza jednostka miała zostać dostarczona w marcu 2023 roku, a kolejne cztery na przełomie września i października oraz listopada i grudnia. Terminy dostaw dziesięciu kolejnych tankowców nie zostały wcześniej ogłoszone.
Jak donoszą źródła "Kommersanta", pierwszy statek ma mieć co najmniej roczne opóźnienie, kolejne jednostki również nie będą na czas. Źródło opóźnień leży w sankcjach, jakie na sektor stoczniowy nałożyły kraje UE w marcu. Rosyjscy armatorzy mają problemy m.in. z zakupem wyposażenia okrętowego.
Głównym problemem jest instalacja i dostawa azipodów (morskich elektrycznych systemów napędowych) dla tankowców Arc7 - powiedział "Kommersantowi" Michaił Grigoriew, szef centrum konsultingowego Gekon.
Według niego statki są przeznaczone do określonego rodzaju napędu, a w Rosji nie ma odpowiedników krajowych. Novatek, Sovcomflot, Rosneft i SHI nie odpowiedziały na prośby o komentarz "Kommersanta".