Jak informuje Polska Agencja Prasowa, tarcia na linii Cypr-Turcja stały się już na tyle poważne, że do akcji musiała wkroczyć unijna dyplomacja.
Szefowie dyplomacji krajów UE wydali właśnie zgodę na to, by można było nałożyć sankcje na Turcję, jeśli ta dalej będzie prowadzić nielegalne odwierty w pobliżu Cypru. Turcy poszukują tam gazu, na co nie zgadza się wyspiarski kraj.
Już kilka tygodni temu ministrowie spraw zagranicznych Unii zdecydowali się zmniejszyć strumień funduszy unijnych płynący do Ankary.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Teraz jednak idą krok dalej. Ewentualne sankcje mogą objąć bowiem wszystkich, którzy prowadzą odwierty na terenie wód terytorialnych Cypru. Chodzi zarówno o działania na morzu terytorialnym, w wyłącznej strefie ekonomicznej i na szelfie kontynentalnym tego kraju.
Jak pisze PAP, sankcje mogą też dotknąć "osoby lub podmioty, które dostarczają finansowego, technicznego lub materialnego wsparcia dotyczącego odwiertów, a także osoby lub podmioty z nimi powiązane".
Na czym mają polegać restrykcje? Choćby na zakazie wjazdu na teren UE czy zamrożeniu aktywów.
Osoby i podmioty z UE nie będą też mogły udostępniać funduszy osobom i podmiotom objętym sankcjami. Listy takich osób mają przygotować unijni ambasadorowie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl