Te 10 tysięcy to 90 proc. całej załogi linii. Ta liczba pokazuje, jak dramatyczna jest sytuacja.
- Dla całej branży oraz SAS zamknięte granice oraz zalecenia ministerstwa spraw zagranicznych o rezygnacji z podróży sprawiły, że spadło zapotrzebowanie na bilety lotnicze do i ze Skandynawii - powiedział prezes SAS Rickard Gustafson, cytowany przez PAP.
Z powodu epidemii koronawirusa trudności przeżywają wszystkie linie lotnicze na świecie. Loty w niektórych kierunkach (np. do Włoch) odwołane zostały de facto dwa tygodnie temu, coraz więcej krajów zamyka swoje granice dla obcokrajowców. Samoloty latają praktycznie puste – w zasadzie już tylko przywożą do kraju obywateli, których informacja o zagrożeniu zastała za granicą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl