– Poziom cen gazu wynika z postpandemicznego odbicia gospodarczego, które spowodowało ich wzrost. Innym czynnikiem jest ograniczenie podaży przez Gazprom. Spółka ograniczyła przesył przez gazociągi na Ukrainie i w Polsce, a to spowodowało wzrost cen o pięć euro za MWh – mówi Paweł Majewski, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
W 2023 roku przesył gazociągiem jamalskim ustanie. Polska musi więc szukać nowych źródeł - i je znajduje. PGNiG podpisał właśnie z amerykańską firmą Venture Global LNG aneksy do długoterminowych kontraktów na dostawy LNG z terminali w Zatoce Meksykańskiej. Zakupy wzrosną dodatkowo o 2 mln ton LNG rocznie przez 20 lat.
Zgodnie z aneksem dostawy z terminala Calcasieu Pass LNG w Calcasieu Parish wzrosną z 1 mln do 1,5 mln ton LNG rocznie przez 20 lat. W przypadku terminala Plaquemines LNG w Plaquemines Parish aneks przewiduje zwiększenie dostaw z 2,5 mln ton do 4 mln ton LNG rocznie przez 20 lat.
Pierwsze dostawy są planowane na początek 2023 r. W sumie docelowy wolumen odbieranego od Venture Global LNG wynosi 7,4 mld m sześc. po regazyfikacji. Kontrakty mają formułę FOB (Free On Board), czyli po odebraniu z terminala PGNiG może np. odsprzedać gaz innemu odbiorcy.
Jak podkreślał podczas podpisania aneksów prezes PGNiG Paweł Majewski, rozbudowa obu terminali eksportowych LNG idzie dobrze i daje nadzieję na zakończenie w terminie, czyli w 2023 r.
PGNiG w lipcu zerwało 20-letni kontrakt z firmą Port Arthur LNG na dostawy 2 mln ton LNG od 2023 r. Źródłem gazu miał być terminal skraplający Port Arthur w Jefferson County w Teksasie. Właściciel Port Arthur LNG - Sempra opóźniła jednak w maju 2021 r. podjęcie końcowej decyzji inwestycyjnej dotyczącej budowy Port Arthur LNG do 2022 r., tłumacząc to trudnymi warunkami rynkowymi po pandemii.
Kontrakt z PGNiG był jedną tego typu umową jaką zawarł planowany terminal, który miał mieć zdolność eksportową rzędu 11 mln ton LNG rocznie. Jednocześnie polski koncern porozumiał się z Venture Global co do planów aneksowania kontraktów.
Zarówno Majewski, jak o obecny przy aneksowaniu kontraktów wicepremier Jacek Sasin podkreślali, że od 2023 r., gdy ustaną dostawy gazu z kontaktu jamalskiego z Gazpromem, Venture Global będzie dostarczał ok. jednej trzeciej wolumenu obecnego zużycia gazu w Polsce. To dowód na to, jak ważne są te umowy - wskazywał Majewski.
Wyraził również opinię, że taki udział w dostawach gazu do Polski jednej firmy nie zagraża dywersyfikacji.
Wydobycie gazu. PGNiG kupiło ukraińską spółkę
"Nie traktujemy tego jako uzależniania się. Będziemy kupować z dwóch terminali, działających na zasadach czysto rynkowych. W każdym z nich kontraktowane są dostawy dla kilku potężnych graczy na rynku gazu. Mamy do czynienia z biznesem prywatnym, kierującym się zupełnie innymi zasadami niż np. Gazprom" - wskazywał prezes PGNiG.
"Jedynym wyznacznikiem kierunku prowadzonego biznesu jest zysk" - podkreślił. Przypomniał też, że wraz ze wzrostem zużycia gazu w Polsce, udział dostaw z Venture Global będzie malał.