Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Sejm nie chce wiatraków bliżej domów. Komisje przeciwko poprawkom Senatu

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
18
Podziel się:

Ważą się losy nowelizacji ustawy wiatrakowej. We wtorek sejmowe komisje energii i samorządu negatywnie zaopiniowały poprawki senatorów, którzy chcą, by możliwe było budowanie elektrowni wiatrowych pół kilometra od zabudowań. Choć PiS początkowo samo proponowało taki dystans, teraz chce go wydłużyć.

Sejm nie chce wiatraków bliżej domów. Komisje przeciwko poprawkom Senatu
Sejm nie chce wiatraków bliżej domów. Komisje przeciwko poprawkom Senatu (Adobe Stock)

W 2016 roku rząd PiS wprowadził ustawę wiatrakową, zgodnie z którą elektrownie wiatrowe mogą być lokowane w odległości od zabudowań nie mniejszej niż 10-krotność wysokości wiatraka (tak zwana zasada 10H). To w praktyce zahamowało całą branżę. Teraz jednak rząd chce zliberalizować przepisy.

Ustawa w wersji, w której rząd skierował ją do Sejmu, przewidywała, że wiatraki będą mogły być budowane w odległości co najmniej 500 m od zabudowań, jednak w czasie prac w sejmowej komisji ds. energii pojawiła się poprawka Marka Suskiego, podnoszącą tę odległość do 700 m. Została ona przyjęta przez komisję, a potem przez cały Sejm i w takiej formie trafiła do Senatu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy spór z Brukselą wisi w powietrzu. Kluczowa zmiana w ustawie wiatrakowej. "UE to dostrzeże"

Sejm nie chce wiatraków bliżej domów

Senatorowie przegłosowali ponowne obniżenie odległości minimalnej do 500 m. W innej poprawce zaproponowali, że odległość ta może być jeszcze mniejsza, o ile po konsultacjach z mieszkańcami rada gminy dopuści w drodze uchwały budowę turbin w odległości mniejszej niż 500 m, ale nie mniejszej niż odległość zasięgu uciążliwych oddziaływań, określonych w odrębnych przepisach. W takim wypadku, inwestor będzie musiał opłacać gospodarstwom położonym bliżej niż 500 m opłaty dystrybucyjne, mocową, kogeneracyjną i opłatę OZE, zawarte w rachunkach za energię elektryczną.

Te poprawki komisje sejmowe zaopiniowały negatywnie. Pozytywną rekomendację zyskały tylko poprawki o charakterze redakcyjnym. Teraz będą one głosowane przez cały Sejm. Następnie przepisy trafią już do podpisu na biurko prezydenta.

Co jeszcze zmienia nowelizacja

Nowelizacja ustawy z 2016 r. przewiduje, że nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Podstawą dla określania odległości minimalnej - pomiędzy 10-krotnością maksymalnej wysokości turbiny (reguła 10H), a odległością minimalną od budynków mieszkalnych - będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ) wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania SOOŚ dla projektu MPZP, który uwzględnia elektrownię wiatrową.

Ustawa wprowadza też minimalne odległości turbin wiatrowych od linii przesyłowych energii elektrycznej. Jednocześnie całkowicie znosi zakaz budowy budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących turbin wiatrowych.

Nowelizacja ustawy zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody - limit 500 m. W przypadku innych form ochrony przyrody odległość ma wynikać z decyzji środowiskowej dla konkretnej instalacji. Utrzymuje zakaz budowy wiatraków na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000.

Dodatkowo nowe rozwiązania przewidują, że inwestor zaoferuje co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec tej gminy będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy.

Nowelizacja ustawy wiatrakowej jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności i dostać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
tedi
2 lata temu
Pisowcy serwują nam Polakom zacofanie mają nadzieję że mało wykształconym człowiekim łatwiej manipulować .
n-x
2 lata temu
Bez taniej energii elektrycznej będziemy się cofać w rozwoju. Lepszy jest szum wiatraków niż smogowe powietrze po którym rodzą się tacy nieogarnięci jak ten od 700 metrów.
Greg601
2 lata temu
PISowcy wolą smród z komina pod domem niż wiatrak ekologiczny w oddali. Po Polsce w ruinie, zamachu smoleńskim przyszedł czas na kolejne kłamstwa o wiatrakach i robakach. Przykre to ale 1/3 narodu jest nie wykształcona i łyka te brednie!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
TER
2 lata temu
Najlepiej budować wiatraki w miastach i dzielnicach w koło Warszawy niech panki warszawskie poczują jak się mieszka przy wiatrakach. Ale najlepiej to zawalić wieś tym starym niemieckim sprzętem. Już za czasów po-psl zarąbali wieś, że nie da się mieszkać.
El Verdugo
2 lata temu
Kto ma chociaż trochę oleju w głowie i nie jest zaczadzony idelogicznie ten wie że wiatraki to zwykły pic na wodę fotomontaż i cofanie się w rozwoju technologicznym no ale zdaje się właśnie do tego zmierza Unia Europejska Róbcie tak dalej a PiS będzie rządził kolejne 8 lat
Warmate
2 lata temu
Miasteczko Wilanów otoczyć murem zawiatrakować spanelizować wprowadzić zakaz silników spalinowych a do jedzenia zostawić tylko robaki
Neon.
2 lata temu
Odciąć wiochom prąd.
Kaziuk.
2 lata temu
Panie nam na wsi w Taplarach wiatraki nie potrzebne.A co to nam kobiety na tarze nie upiorą.Nam elektryka nie potrzebna.