Informację jako pierwszy przekazał na Twitterze Radomir Wit. Dziennikarz TVN24 wskazał, że na posiedzeniu prezydium Sejmu zapadała decyzja o tym, że obecne posiedzenie nie będzie rozszerzone o głosowanie nad kandydaturą prof. Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Informację tę potwierdził money.pl wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). Zgodnie z przyjętym planem przyszłość obecnego prezesa banku centralnego ma rozstrzygnąć się w maju.
Skąd taka decyzja? W Prawie i Sprawiedliwości zdają sobie sprawę, że prezes NBP może być dla nich obciążeniem. - Ludzie będą nas kojarzyli z szybującą inflacją i wysokimi cenami, przed wyborami to nie będzie pomagać. Dlatego w ławach poselskich, wśród niektórych posłów nie ma optymizmu, jeżeli chodzi o głosowanie za Adamem Glapińskim - mówi money.pl jeden z posłów PiS, który prosi o anonimowość.
PiS chciał głosowania na kwietniowym posiedzeniu
To oznacza, że obóz rządzący musiał w trybie pilnym zrewidować swoje plany. Jeszcze we wtorek wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS) sugerował, że głosowanie nad kandydaturą prof. Adama Glapińskiego odbędzie się na trwającym posiedzeniu.
- Chcielibyśmy, żeby [do głosowania - przyp. red.] doszło - mówił w Radiu Plus. Zapewniał wtedy, że większość sejmowa w tej kwestii "generalnie jest".
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Dlatego że w każdej sprawie, na której nam tak naprawdę zależy, to jednak większość bezpieczną mamy - zapewniał Ryszard Terlecki.
Glapiński czeka na decyzję od stycznia
Andrzej Duda już w styczniu zarekomendował Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP, choć pierwsza upływała dopiero w czerwcu. Jednak sejmowa Komisja Finansów Publicznych pochyliła się nad tą propozycją dopiero w połowie kwietnia. Posłowie w niej zasiadający dali zielone światło na kontynuację rządów w banku centralnym, ale tylko jednym głosem.
Od tamtego momentu trwają polityczne przepychanki, których stawką jest fotel prezesa NBP. Zgodnie z ustaleniami dziennikarza Radia Zet, na giełdzie pojawiło się już nazwisko kontrkandydatki. W razie niepowodzenia urzędującego prezesa prezydent ma wysunąć propozycje powołania na to stanowisko Martę Gajęcką. To obecna członkini zarządu banku centralnego. W przeszłości była doradczynią społeczną Andrzeja Dudy.
Pojawiły się też doniesienia, że nominację Adama Glapińskiego blokuje Solidarna Polska, czyli koalicjant PiS-u w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Pozycja Adama Glapińskiego jest coraz słabsza, a on sam staje się obciążeniem dla środowisk, które go promowały. Glapiński jest jak gorący kartofel, którego nikt nie chce złapać. Ziobro wywija numer PiS-owi i wziął Glapińskiego za zakładnika. W zamian za kolejne frukty dla Solidarnej Polski gra kartą sprzeciwu wobec Glapińskiego - mówi money.pl poseł Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
Nasz rozmówca z PiS, że w tym momencie żaden z polityków tej partii nie sprzeciwi się jawnie prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale już wśród posłów Solidarnej Polski może być różnie. - Teraz trwa gorączkowa debata jak wyjść z tej sytuacji. Nie możemy sobie pozwolić na porażkę w tej kwestii, bo to byłaby katastrofa - dodaje polityk.