Rosja musi mierzyć się z coraz dotkliwszymi sankcjami, które nakładają na nią nie tylko państwa, ale też wielkie korporacje. Według prognoz Rosjanie odczują tego prawdziwe skutki za kilka tygodni. Już teraz jednak Kreml musi sobie radzić m.in. z krachem rubla.
Sankcje się zaostrzają, bo też wojsko rosyjskie staje się coraz bardziej brutalne wobec ludności cywilnej. Prowadzi ostrzał miast i wisi, a także strategicznej infrastruktury, która dostarcza Ukraińcom m.in. ciepło i wodę. W nocy z 3 na 4 marca za cel armia Putina obrała sobie także jedną z ukraińskich elektrowni jądrowych.
Antony Blinken przekazał w Brukseli, że sytuacja prawdopodobnie się pogorszy. Bo Rosja sprowadza ciężki sprzęt do Ukrainy. - Kiedy mówimy, że prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej, jest to niestety oparte na wszystkim, co wiemy o metodach prezydenta Putina, jeśli przychodzi do starań o podporządkowanie sobie innych krajów lub innych regionów. Widzieliśmy to w Czeczenii, widzieliśmy to w Syrii - powiedział sekretarz stanu po serii spotkań z szefami dyplomacji UE, G7 i NATO.
- Słyszałem słowa prezydenta Putina o tym, że ta operacja przebiega zgodnie z planem. Jeśli jego planem było uczynienie Rosji państwem pariasem, powiedziałbym, że jego plan działa - ocenił Blinken. Zastrzegł jednocześnie, że Zachód nie jest przeciwko Rosjanom.
Odcięcie od energii z Rosji korzyścią dla Kremla
Przedstawiciel Stanów Zjednoczonych wypowiedział się także na temat możliwego zaostrzenia sankcji nakładanych na reżim Władimira Putina. Spytany został o to, czy USA rozważają odcięcie od energii z Rosji.
- Bezpośrednim efektem byłoby zwiększenie cen na stacjach dla Amerykanów, a także zwiększenie rosyjskich zysków - stwierdził Blinken. Dodał, że Zachód ma na celu "zdegradowanie statusu Rosji jako dostawcy energii" w długiej perspektywie, dlatego m.in. działa na rzecz zwiększenia dostaw LNG do Europy.
Blinken wykluczył też utworzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą, argumentując, że oznaczałoby to zestrzeliwanie rosyjskich samolotów, a USA nie zamierzają wchodzić w bezpośredni konflikt z Rosją. Nie wykluczył jednak wysłania Ukrainie dodatkowych systemów obrony powietrznej — informuje PAP.