Prezydent Rosji wziął w czwartek udział w szczycie państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) w kazachskiej Astanie. Na konferencji prasowej pojawiły się pytania odnośnie eskalacji wojny w Ukrainie i środków, jakie jest w stanie dalej ponosić Rosja.
Putin o dostarczeniu bomby atomowej Ukrainie
Zdaniem Putina mało prawdopodobna jest opcja pozyskania przez Kijów broni nuklearnej z Zachodu. Zapewnił jednak, że Kreml zrobi wszystko, by do tego nie dopuścić. - Jeśli kraj, z którym jesteśmy teraz w stanie wojny, stanie się mocarstwem nuklearnym, co zrobimy? W takim przypadku użyjemy wszystkich, chcę to podkreślić, dokładnie wszystkich środków zniszczenia dostępnych w Rosji. Nie pozwolimy na to. Będziemy obserwować każdy ich ruch - oświadczył Putin w stolicy Kazachstanu. Jego słowa cytuje m.in. agencja RIA Novosti.
"New York Times" poinformował w zeszłym tygodniu, powołując się na niewymienionych z nazwiska kilku zachodnich oficjeli, iż prezydent USA Joe Biden mógłby przekazać Ukrainie broń nuklearną jeszcze przed zakończeniem swojej kadencji. - Gdyby oficjalnie ktoś coś przekazał, oznaczałoby to naruszenie wszystkich zobowiązań, dotyczących nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, które podjęli - podkreślił Putin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin ocenił, że Ukraina nie jest w stanie samodzielnie wyprodukować broni nuklearnej, ale być może stać ją na stworzenie "jakiegoś rodzaju brudnej bomby". Chodzi o konwencjonalny ładunek wybuchowy, wypełniony radioaktywną substancją. Zaznaczył, że także w tym przypadku Rosja zareagowałaby "odpowiednio".
Wcześniej dyktator zagroził, że Rosja użyje pocisków balistycznych Oriesznik do uderzeń w centra decyzyjne Ukrainy. Stwierdził, że Rosja rozpoczęła seryjną produkcję tej broni, a w przypadku zmasowanego zastosowania tych pocisków ich siła byłaby porównywalna z użyciem broni jądrowej. Niedawno Rosjanie po raz pierwszy bojowo użyli pocisków balistycznych Oriesznik, którymi zaatakowali ukraińskie zakłady w mieście Dniepr.