Jesienne zamknięcie siłowni sprawiło, że wielu właścicieli siłowni musiało poważnie się zastanowić, czy utrzymywanie biznesu ma sens. Nie wiadomo przecież, kiedy – i na jak długo - zostaną otwarte. Nie dziwi, że niektórzy mają dość niepewności i decydują się na zakończenie działalności.
We wtorek o definitywnym zamknięciu obiektów poinformowała sieć Fitness World. "Utrzymująca się od dłuższego czasu, a ostatnio wzmagająca na sile pandemia, spowodowała ponowne zamknięcie siłowni, pozbawienie spółki głównego źródła przychodów, a w rezultacie możliwości regulowania swoich zobowiązań, przez co spółka stała się niewypłacalna. W związku z tym właściciel Fitness World sp. z o.o. złożył wniosek o upadłość Fitness World sp. z o.o." – napisał zarząd w komunikacie.
Spółka informuje, że zaprzestała pobierania opłat z kart kredytowych. Przedpłacone, a niewykorzystane opłaty zostaną rozliczone w ramach procedury upadłościowej.
Wśród zamkniętych obiektów jest siłownia w Bytomiu, której oficjalne otwarcie miało miejsce 5 października. Wstęgę uroczyście przeciął prezydent Bytomia Mariusz Wołosz. Nie zdołała wypełnić się klientami, gdyż nieco ponad tydzień później rząd ogłosił zamknięcie tego rodzaju obiektów.