Minister Kowalczyk na początku września podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu informował, że resort rolnictwa przygotowuje rozwiązania, które mają pozwolić na szybsze kupno i dostarczanie węgla dla rolników produkujących w szklarniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
600 tys. ton węgla dla rolników
- Rozmawiałem z premierem Sasinem i pojawiła się możliwość przekazania 600 tys. ton węgla rolnikom. Ta pula być przeznaczona przede wszystkim dla produkcji rolnej w szklarniach oraz tunelach foliowych - powiedział w rozmowie z PAP Kowalczyk.
Wcześniej wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przekazał na Twitterze, że polecił Polskiej Grupie Górniczej "skierowanie 600 tys. ton węgla dla polskich rolników". "Jesteśmy zgodni, że w obliczu kryzysu energetycznego trzeba podejmować trudne i odpowiedzialne decyzje" - relacjonował Sasin po rozmowie z szefem resortu rolnictwa.
Wiceszef MAP Piotr Pyzik, odpowiadając w Sejmie na pytania w sprawach bieżących, wskazał, że producenci warzyw czy kwiatów pod osłonami, którzy zwrócą się do Polskiej Grupy Górniczej, otrzymają węgiel lub miał węglowy z puli, którą ministerstwo przeznaczyło dla producentów rolnych. Pytany o to, w jaki sposób będzie zorganizowana dystrybucja opału i po jakich cenach będzie on sprzedawany rolnikom, Pyzik wskazał, że procedura jest ustalana i "będzie w najbliższych dniach".
Pyzik wskazał też, że trwają prace nad możliwością zwiększenia wydobycia węgla w Polsce, ale - jak zaznaczył - w tej sprawie potrzebna jest wskazanie Komisji Europejskiej.
Jacek Sasin: węgla nie zabraknie
Z kolei Jacek Sasin pytany na antenie TVP o dostępność węgla na polskim rynku zapewnił, że rząd robi wszystko, aby zapewnić na zimę odpowiednią ilość surowca. To wyzwanie w związku z embargiem na rosyjski węgiel, które wprowadzono w odwecie za inwazję na Ukrainę. By jemu sprostać, państwowe spółki ściągają go "ze wszystkich możliwych kierunków".
- Do końca tego roku spółki Skarbu Państwa, PGE Paliwa i Węglokoks, sprowadzą ponad 11,2 mln ton węgla - poinformował Sasin. Dodał, że chodzi o węgiel zmieszany, energetyczny. Około 25 proc. tego surowca będzie dostępne dla gospodarstw domowych.