Polski Ład zmieni również ustawę Prawo przedsiębiorców. Pojawi się w niej nowy przepis: od 1 lipca 2022 roku kasy fiskalne będą zintegrowane z terminalami płatniczymi, dzięki czemu sprzedawca nie będzie musiał wpisywać ręcznie kwoty do zapłaty kartą do terminala.
Obowiązek integracji będzie dotyczył wyłącznie urządzeń, które współpracują z Centralnym Repozytorium Kas. Informacje z tych urządzeń trafiają online w czasie rzeczywistym do Krajowej Administracji Skarbowej.
Do skarbówki mogą trafiać więc dane z paragonów powiązane z numerami kart. A numer karty to dane osobowe wystarczające do tego, by zidentyfikować kupującego. Urząd skarbowy dowie się z nich o naszych preferencjach zakupowych, wizytach lekarskich czy usługach prawniczych.
Zdaniem części ekspertów podatkowych benefity, jakie mają płynąć z tego, że KAS dowie się, czy dana transakcja była dokonana gotówkowo, czy bezgotówkowo, w obliczu czyhających na podatników zagrożeń, są znikome.
Dane o zakupach trafią do skarbówki?
Zdaniem doradcy podatkowego w CRIDO i eksperta BCC Michała Borowskiego, z którym rozmawiał Business Insider, przepis ten powinien być dokładnie przeanalizowany pod kątem nie tylko konstytucyjnych praw obywatelskich, ale również przepisów o ochronie danych osobowych.
Z kolei Bartosz Rodak, adwokat, doradca podatkowy w Departamencie Doradztwa Prawnego w kancelarii Mariański Group przyznaje Business Insiderowi, że biorąc pod uwagę zakres danych gromadzonych w tej chwili przez fiskusa, a pochodzących z plików JPK VAT, fiskus już dziś ma dostęp do naszych danych, lecz nie są one w sposób ciągły analizowane i weryfikowane.
- Natomiast przy wykorzystaniu mechanizmów automatycznej analizy danych w ramach tzw. big data, opartych o zaawansowane algorytmy, a nawet sztuczną inteligencję, już na bazach danych obecnie pobieranych można zidentyfikować właściciela danej karty i zweryfikować, czy ujawnione przez niego zarobki pozwalają na dokonanie wskazanego zakupu – ostrzega ekspert.
Proponowane zmiany są jednym z elementów walki z szarą strefą. Jednak, jak podkreślają eksperci, gotówka jest wciąż legalnym środkiem płatniczym w kraju i nie można jej utożsamiać z samym złem.
To nie sposób dokonywania płatności jest w Polsce problemem, ale nieewidencjonowanie transakcji na kasach fiskalnych.
Resort finansów zaprzecza, by w ten sposób inwigilował i wykorzystywał informacje o podatnikach w przyszłości. "Dane gromadzone w repozytorium to są dane zanonimizowane, a kwestia integracji rozwiązań płatniczych z rozwiązaniami fiskalnymi nic nie zmienia w tym zakresie. Do repozytorium trafiają wyłącznie informacje o charakterze transakcji (płatność gotówkowa lub bezgotówkowa), a nie dane płatnika" - napisał w oświadczeniu resort finansów.