- Bardzo możliwe, że jesteśmy największym "mecenasem" badań archeologicznych w Polsce - stwierdza w rozmowie z money.pl Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W opinii tej jest sporo prawdy, co jednak determinuje prawo krajowe i unijne. Przepisy nakładają na GDDKiA obowiązek zbadania - czy też sfinansowania badań - terenu przeznaczonego pod budowę przy współpracy z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
O skali "mecenatu" GDDKiA nad pracami archeologicznymi w kraju świadczą np. liczby oddanych nowych dróg, które wcześniej przebadano. Tylko w ostatnich dwóch latach oddano do użytku 745 km tras krajowych, w tym szybkiego ruchu. Do 2030 r. w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych oddanych ma być kolejnych 1250 km o wartości blisko 51 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbrodnie hitlerowskie pod nowymi drogami
Bardzo ważnego odkrycia dokonano w związku z budową drogi ekspresowej S14, czyli zachodniej obwodnicy Łodzi. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", znaleziono tam ślady osadnictwa sięgające epoki kamienia.
Na liście skarbów odkrytych na S14 widnieją m.in. naczynia z grobów ciałopalnych kultury łużyckiej (z tego okresu pochodzi osada obronna w Biskupinie) czy pochówek wojownika z czasów Juliusza Cezara z zachowanymi reliktami miecza - rytualnie zgiętego - oraz grotu włóczni.
- W grobie znaleźliśmy także niewielkie grudki przepalonego metalu, pochodzące z innych części wyposażenia. Trudno je jednak zidentyfikować - mówiła "Gazecie" Izabela Kadłucka odpowiedzialna za badania antropologiczne na budowie S14.
Najważniejsze odkrycie z zachodniej obwodnicy Łodzi pochodzi z II wojny światowej. Trasa przecina Las Lućmierski, gdzie hitlerowcy prowadzili akcję eksterminacji łódzkiej inteligencji - Intelligenzaktion Litzmannstadt - w 1939 i 1940 roku.
Większość ofiar dotąd nie odnaleziono. W trakcie badania terenu pod S14 archeolodzy znaleźli jednak sześć jam po masowych mogiłach, w których znajdowało się 6 tys. fragmentów kostnych. Odkryto spalone kości, koronki zębów, szczoteczki, grzebienie, medaliki. - Dla mnie to największy sukces tych badań - mówił "Gazecie Wyborczej" Adam Golański, łódzki archeolog prowadzący badania przyszłej obwodnicy.
Kości i biżuteria na inwestycjach GDDKiA
Przykładów znaczących odkryć archeologicznych na inwestycjach drogowych w Polsce jest dużo więcej. GDDKiA wyróżnia m.in. cmentarz z XVIII-XIX w. w miejscowości Przykopka (woj. warmińsko-mazurskie) na trasie ekspresowej S61 Ełk Południe - Kalinowo. Odkryto tam choćby bursztynowy naszyjnik z 35 korali i zawieszki w kształcie serca.
"Oprócz tego natrafiono na liczne zabytki i materiały ruchome takie jak: monety z XVIII i XIX wieku, elementy stroju i biżuterię (guziki, szpilki, spinki, zawieszki, obrączki, koraliki, ozdoby głowy z brązowymi aplikacjami), przedmioty codziennego użytku oraz licznie występujące fragmenty naczyń ceramicznych i kości zwierzęce" - informuje GDDKiA.
Z kolei w trakcie budowy drogi S17 Skrudki - Kurów Zachód przebadano plac bitwy pod Żyrzynem (1863 r.), którą uczestnicy powstania styczniowego (1863-1864 r.) stoczyli z carskim oddziałem. Odkryto pozostałości po walkach, ale i zbiorową mogiłę ok. 80 żołnierzy armii cara Aleksandra II. "Po ekshumacji, szczątki poległych żołnierzy spoczęły na cmentarzu w Baranowie" - informują drogowcy.
Natomiast w Wiązownie pod Warszawą, podczas budowy drogi ekspresowej S17, archeolodzy odkryli pozostałości umocnień obronnych wykorzystywanych w dwóch wojnach światowych oraz w Bitwie Warszawskiej z 1920 r.
Archeolodzy i opóźnienia w inwestycjach
Badania archeologiczne na budowach GDDKiA zaczynają się jeszcze przed uzyskaniem decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Z jednej strony po to, by badacze mieli wystarczająco dużo czasu na dokładne prace, bez presji dyszącej koparki nad głową. Z drugiej - by badanie nie generowały opóźnień, gdy drogowcy wejdą na plac z pełną mocą.
Nie zawsze się to jednak udaje, bo część skarbów nie ujawnia się w trakcie przygotowań do fizycznej realizacji inwestycji. Dlatego etap robót ziemnych podlega nadzorowi archeologicznemu, by w razie potrzeby przejąć teren. Wtedy na budowie - z perspektywy wielu kierowców - "nic się nie dzieje".
Prace archeologów opóźniły np. oddanie drogi ekspresowej S8 na odcinku Paszków - Przeszkoda, gdzie odkryto szczątki ok. 3000 osób. Był to fragment cmentarza przykościelnego, który funkcjonował od XVII do początku XIX w. "Ze względu na prowadzone prace archeologiczne w obrębie węzła Nadarzyn realizacja inwestycji wydłużyła się o siedem miesięcy" - informuje GDDKiA.
Łódź odkrywa swoją historię dzięki rewitalizacji centrum
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma ten komfort, że z reguły swoje największe inwestycje prowadzi przez nietknięty teren. Archeologów może na plac budowy wpuścić przed budowlańcami. Ewentualne opóźnienia wynikające z badań nie kosztują kierowców tylu utrudnień, co w przypadku np. miejskich robót, gdy ulice trzeba zamknąć przed rozkopaniem. W tych przypadkach wydłużające się prace są o wiele bardziej odczuwalne.
"Pustki na budowie" denerwowały w ostatnim czasie np. mieszkańców Łodzi, gdzie magistrat prowadzi rewitalizację najstarszej części miasta, która dotychczas nie była dokładnie badana. Chodzi o Stary Rynek, plac Wolności (dawny Nowy Rynek) oraz położoną między nimi ul. Północną.
Zarząd Inwestycji Miejskich, spodziewając się odkryć, już w dokumentacji przetargowej ostrzegał potencjalnych wykonawców, że archeolodzy mogą wstrzymać prace na dłuższy czas. Urzędnicy się nie pomylili.
Małgorzata Loeffler, rzeczniczka łódzkiego ZIM-u powiedziała money.pl, że przestoje "archeologiczne" na wspomnianych inwestycjach wynosiły od dwóch do czterech miesięcy. Dzięki temu udało się jednak lepiej poznać historię miasta. Na samym Starym Rynku odkryto ponad 1000 artefaktów.
"Niezwykłe odkrycie" na Starym Rynku w Łodzi
- Największym znaleziskiem było odkrycie dawnej studni publicznej, którą widać na archiwalnych zdjęciach. Poza nią archeolodzy znaleźli ślady użytkowania rynku na przestrzeni pięciu wieków. Były to m.in. pozostałości po piwniczkach, kramach, okop z II wojny światowej oraz szczątki murów nieistniejącej już dziś, południowej pierzei rynku Starego Miasta - mówi Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektor łódzkiego ZIM-u.
Badacze z Uniwersytetu Łódzkiego znaleźli ponadto Talmud z przepisem na koszerne mięso oraz mnóstwo artefaktów związanych z handlem. - Były to np. ołowiane plomby, czyli rodzaj znaku towarowego, wykorzystywane na kolei, poczcie, w podatkach, młynach czy wojsku - wymienia Kowalewska-Wójcik.
W styczniu 2023 r. na łódzkim Starym Rynku odkryto relikt średniowiecznej drogi oraz piec do wypalania ceramiki z XVII w. W tym roku mija dokładnie 600 lat od nadania Łodzi przez króla Władysława Jagiełłę praw miejskich. W średniowieczu była to niewielka miejscowość, która dopiero w XIX w. zmieniła się przemysłowe imperium. "To niezwykłe odkrycie" - zwraca uwagę Urząd Miasta Łodzi.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.