Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Sklepy bez opakowań podbijają Niemcy. Odwiedziliśmy jeden z nich

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
103
Podziel się:

Opakowania są nie tylko nieekologiczne, ale też zwyczajnie zbędne - tak uważa coraz więcej Niemców. Jak grzyby po deszczu powstają więc sklepy, które sprzedają artykuły bez opakowań. Czy to korzystne tylko dla środowiska, czy również dla portfela? Pojechaliśmy sprawdzić.

Sklepy bez opakowań podbijają Niemcy. Odwiedziliśmy jeden z nich
Sklep bez opakowań w Bonn. Lepiej przyjść z własnym słoikiem (WP, Mateusz Madejski)

Sklepy z nieopakowanymi produktami można znaleźć nie tylko we wszystkich większych niemieckich miastach. Coraz częściej są one otwierane także w mniejszych miejscowościach.

Nie są to zazwyczaj wielkie markety, raczej niewielkie, osiedlowe sklepy w zamożniejszych dzielnicach. Zwykle sklepy bez opakowań specjalnie się nie reklamują - za to wieści o nich dość szybko rozchodzą się pocztą pantoflową.

Jak wyglądają w praktyce zakupy w sklepie bez opakowań? I czy taka oszczędność może wpłynąć na rachunek? Odwiedziliśmy Oat Rebels, jeden z dwóch sklepów bez opakowań w Bonn, byłej stolicy Niemiec.

Zobacz także: Ceny w sklepach wciąż w górę. Czy drożyzna może obalić rząd?

Lepiej wziąć swój słoik

- Pan tu przyszedł bez swoich słoików, worków? - dziwi się na wejściu ekspedientka. Zaraz potem jednak dodaje, że "nic nie szkodzi". I sama daje papierowe woreczki. Można wybrać ich wielkość - i udać się do dystrybutorów. Jak przekonuje obsługa, jeszcze lepszym pomysłem jest kupienie na miejscu szklanych słoików.

Dominują produkty spożywcze pochodzenia roślinnego. Mięsa sklep nie sprzedaje. Można kupić natomiast kukurydzę, owoce, ciastka, makarony czy słodycze. Niektóre produkty są w dozownikach - wystarczy podejść i nasypać tyle, ile potrzeba.

Nieco inaczej kupuje się chociażby czekoladę. Tabliczki leżą w słoikach, więc trzeba wykorzystać leżące obok uchwyty i wybrać tyle przysmaków, na ile ma się ochotę. Makaron? Przy słoiczkach są specjalne łyżki do nakładania.

Ceny? Tanio nie jest. Na przykład krakersy sezamowe kosztują 1,35 euro (a więc 6,2 zł) za 100 gramów. Popularne drażetki czekoladowe są droższe - 2,4 euro (11 zł) za 100 gramów. Jeszcze więcej trzeba zapłacić chociażby za orzechy.

My za drobne zakupy: trochę orzechów, tabliczkę czekolady oraz sok pomarańczowy zapłaciliśmy 5,2 euro, czyli około 24 złote. To nieporównywalnie drożej niż w niemieckich marketach czy dyskontach, które sprzedają artykuły w klasycznych opakowaniach. Pracownicy sklepu przekonują jednak, że sprzedają lepsze produkty - nie wytwarzane masowo, a przede wszystkim - z ekologicznych upraw.

Od opakowań nie uciekniesz

W jakiej formie kupiliśmy sok pomarańczowy? Szukaliśmy dystrybutorów z napojami, ale ich nie znaleźliśmy. Okazuje się, że takie produkty są sprzedawane w klasycznych opakowaniach. Załoga sklepu podkreśla jednak, że opakowania są szklane, nie plastikowe - tak jest bardziej ekologicznie. Z kolei część przyborów do golenia ma natomiast opakowania z papieru.

Również wegańskie olejki do ciała czy też balsamy po goleniu sprzedaje się w szklanych buteleczkach. Klasycznych opakowań nie mają też sprzedawane w Oat Rebels mydła. Są po prostu owinięte papierowymi owijkami, na których znajdują się kody kreskowe i wszystkie niezbędne informacje.

Jesteśmy w sklepie trochę po godzinie 16, teoretycznie w sklepach powinien być całkiem spory ruch. Jednak w Oat Rebels jesteśmy sami. Załoga przyznaje - to nie dyskont. Jednak zaznacza, że wieczorem powinno być zdecydowanie więcej odwiedzających.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
ekologia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(103)
WYRÓŻNIONE
Babcia
3 lata temu
Okazuje się że PRL był bardzo eko .
Bury
3 lata temu
W Polsce w latach 70 - tych, cukierki, mąka ,kasza, cukier, sól, marmolada , smalec, mięso, wędliny, chałwa, blok czekoladowy, landrynki ,masło to wszystko było pakowane w papier i torebki papierowe a jogurty, śmietana, maślanka , mleko , oranżada, woda, mineralna były pakowane w butelki szklane do sklepu chodziło się z torbą albo siatką a te plastikowe opakowania przyszły do nas z zachodu w papier miałeś zawinięty towar i ołówkiem wyliczony rachónek za towar butelki wszystkie były zwrotne,powtarzam wszystkie.
Tatuś
3 lata temu
A za niedobrej komuny były skupy butelek ale również niewymiarowa butelka słoik bądź pęknięte szły na stłuczkę. Nie było broblem ze szkłem w lasach. Ja swoją pierwszą piłkę do siatkówki kupiłem za butelki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (103)
henrykon
3 lata temu
kupiłeś sól? nie, bo nie miałem słoika a chciałem też cukier
matka wie lep...
3 lata temu
mam nadzieję ,że nie jest jak w LPP, którzy niby ekologiczni ,a w magazynie każda rzecz opakowana w torebkę foliową tekturka owinięta papierem do tego przekładki i ok 3-5 metek.. przed wysyłką te wszystkie rzeczy są zdejmowane a do klienta jedzie towar w pudełku tekturowym zaklejanym papierową taśmą klejącą codziennie setki kilogramów opakowań foliowych i papierów w pizdu... takie to eko ..mohito reserved sinsay kropp housei wszystko z chin ,więc oprócz opakowań transport zużyta woda.. inne firmy nie są lepsze.. i dopóki odbiorca końcowy czyli klient będzie miał w..ne to oni tego tego nie zmienią.. Po nas choćby potop mawiała Madame de Pompadour.. a my TONIEMY W ŚMIECIACH
SZCZEPAN
3 lata temu
A może tak bez ubrań już mi się to podoba
Kontroler kit...
3 lata temu
bzdety
pociotek
3 lata temu
paplu o czym ?
...
Następna strona