Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Skokowa podwyżka. Tak wzrosną ceny e-papierosów

9
Podziel się:

Cena detaliczna za 10 ml pojemnik zapasowy płynu do e-papierosów w 2025 r. ma wynieść 23,07 zł, a w 2027 r. wzrośnie aż do 33,43 zł - informuje "Rzeczpospolita". Paczka papierosów może za trzy lata kosztować niemal 27 zł.

Skokowa podwyżka. Tak wzrosną ceny  e-papierosów
Wzrost ceny detalicznej pojemnika zapasowego do e-papierosów o pojemności 10 ml będzie wynosił 4,4-5 zł co roku (Wikimedia Commons, Lindsay Fox CC BY 2.0 WIkiemdia)

Resort finansów pracuje nad nowelizacją ustawy o podatku akcyzowym. Z opublikowanej Oceny Skutków Regulacji wynika, że dochody z akcyzyVAT od wyrobów tytoniowych, wyrobów nowatorskich, płynów do e-papierosów oraz urządzeń do waporyzacji po podwyżce stawek akcyzy wyniosą w 2025 r. 4,2 mld zł, w 2026 r. 4,3 mld zł oraz 4 mld zł w 2027 r.

Tak zdrożeją wyroby tytoniowe

Szacunkowy wzrost ceny paczki wkładów do podgrzewaczy wyniesie rokrocznie ok. 1 zł za paczkę, a w przypadku płynu do papierosów elektronicznych przewidywany wzrost ceny detalicznej pojemnika zapasowego o pojemności 10 ml będzie to 4,4-5 zł co roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak skalować biznes w IT? - Jarosław Królewski w Biznes Klasie

Cena detaliczna za 10 ml pojemnik zapasowy płynu do e-papierosów w 2025 r. ma wynieść 23,07 zł, a w 2027 r. wzrośnie do 33,43 zł - informuje "Rzeczpospolita"

Resort finansów szacuje, że cena detaliczna paczki z 20 papierosami w latach 2025-2027 będzie rosła co roku o ok. 2,7-3,1 zł. W efekcie za rok średnia cena papierosów sięgnie 21 zł, w 2026 roku - prawie 24 zł, a w 2027 roku zbliży się do 27 zł.

W przypadku tytoniu do palenia ceny detaliczne paczki 50 g powinny zmieniać się co roku o ok. 7,8-8 zł.

W Polsce sprzedaje się rocznie 100 mln jednorazowych e-papierosów

Eksperci medyczni wzywają do jak najszybszego wprowadzenia zakazu sprzedaży jednorazowych e-papierosów. Roczna sprzedaż tych produktów w Polsce wyniosła ok. 100 mln sztuk, a wg WHO sięga po nie 25 proc. dziewczynek i 21 proc. chłopców w wieku 12-15 lat.

- Eksperci Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny (PTPM) – MEDYCYNA XXI na podstawie badania ankietowego grupy 16 i 17-latków stwierdzają, że wiek inicjacji palenia, wapowania czy podgrzewania znacząco się obniża. 75 proc. dzieci po raz pierwszy próbuje produktu z nikotyną do 15 roku życia. Większość zaczyna od e-papierosa, jego stosowanie jest już trzykrotnie częstsze niż standardowych papierosów w tej grupie nastolatków - poinformował PAP prezes PTPM prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak - kardiolog, internista i farmakolog kliniczny.

Jak dodał, 70 proc. badanych 16 i 17-latków zaopatruje się w produkty nikotynowe w sklepie lub kiosku. - Kontrola sprzedaży wyrobów z nikotyną nieletnim nie działa, a chińskie jednorazówki zalewają nasz rynek. Zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów – w pierwszym rzędzie tych o smakach przyciągających nieletnich jest palącą koniecznością. Wzywamy do jak najszybszych działań i bardzo bolejemy nad tym, że problemu tego nie udało się legislacyjnie rozwiązać przed okresem wakacyjnym 2024 roku - podkreślił prof. Filipiak.

W 2024 r. Polacy wydadzą na e-papierosy ponad 1,2 mld zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
Pffffff
4 miesiące temu
Jedyne co dobrze wychodzi państwu polskiemu o sięganie do kieszeni obywateli Bez względu na to kto rządzi. Od co najmniej 89 roku jedyną specjalizacją Polski jako państwa jest finansowe gnębienie obywateli.
J54
4 miesiące temu
To tak, jakby podwyżka akcyzy miała uratować budżet, a przecież tak nie jest. Niestety, naszych ekonomistów uczą, że jedyną drogą wzrostu dochodów budżetowych jest podnoszenie podatków, a to jest bzdura i demagogia. Wzrost wpływów podatkowych najbardziej jest pożądany ze wzrostu PKB, a więc wzrostu wydajności pracy i produktywności, a im sprzyjają inwestycje w mechanizację, automatyzację, cyfryzację, robotyzację, itd. A tego niestety nie ma. Podnoszenie akcyzy to osłabianie popytu wewnętrznego, w skutkach pośrednich ograniczanie popytu na inne dobra konsumpcyjne, typu AGD, meble, drobny sprzęt, a także na usługi np. wyjazdy wakacyjne, usługi kultury, itp. Nie dziwcie się więc, że firmy nie mają zbytu swojej produkcji, nie wykorzystują posiadanych zdolności produkcyjnych, a dodatkowo zżerane przez inflację, koszt energii, administracyjnie (politycznie) ustalaną minimalną płacę, i dlatego uciekają z Polski. Miliardy zaangażowane kiedyś w stworzenie nowych miejsc pracy (ulgi podatków, subwencje, itp) pójdą w błoto. Tworząc w ich miejsce nowe miejsca pracy (a właściwie odtwarzając te miejsca pracy) znowu wydamy miliardy, które mogłyby być wykorzystane np. na wzrost produktywności, czy wydajności pracy, albo na stworzenie kolejnych miejsc pracy. Tak się kończy podnoszenie podatków, Panie Domański, Panie Tusk i cały rządzie. Prześcigacie się w pomysłach co by tu jeszcze podnieść, co by tu jeszcze? I wasze mierne umiejętności nawet nie powodują świadomości przciwskuteczności waszych działań. Przykro żyje się w tym kraju.
konwinskiZbyc...
4 miesiące temu
przemyt wzrosnie,ludzie beda palic tyle samo nikt nie zreygnuje,nie uczycie sie na bledach!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
"dziennikarst...
1 tyg. temu
nie wiem co oni liczą jak już teraz za 10 ml trzeba zapłacić średnio 20-25 zł.
Bierny palacz
4 miesiące temu
Ceny tych produktów powinny być Znacznie wyższe niż te co teraz podaje ten artykuł prasowy Powinno być liczony Koszt leczenia danej plus razy dwa jej wiek plus ile lat trwa dane leczenie Skoro firmy i inne osoby to chcą robić ..ich sprawa Ceny podane są za niskie tych wyrobów ..uzależniających ..
Lekarz orzecz...
4 miesiące temu
Zdelegalizować papierosy czy obniżyć ich cenę? Na leczenie rakowców i tych z miażdżycami oraz udarami mózgów idzie jeszcze więcej pieniędzy z budżetu! Palacze papierosów i alkoholicy oraz narkomani płodzą chore dzieci!
Socjolog
4 miesiące temu
Lobby tytoniowe działa .
J54
4 miesiące temu
To tak, jakby podwyżka akcyzy miała uratować budżet, a przecież tak nie jest. Niestety, naszych ekonomistów uczą, że jedyną drogą wzrostu dochodów budżetowych jest podnoszenie podatków, a to jest bzdura i demagogia. Wzrost wpływów podatkowych najbardziej jest pożądany ze wzrostu PKB, a więc wzrostu wydajności pracy i produktywności, a im sprzyjają inwestycje w mechanizację, automatyzację, cyfryzację, robotyzację, itd. A tego niestety nie ma. Podnoszenie akcyzy to osłabianie popytu wewnętrznego, w skutkach pośrednich ograniczanie popytu na inne dobra konsumpcyjne, typu AGD, meble, drobny sprzęt, a także na usługi np. wyjazdy wakacyjne, usługi kultury, itp. Nie dziwcie się więc, że firmy nie mają zbytu swojej produkcji, nie wykorzystują posiadanych zdolności produkcyjnych, a dodatkowo zżerane przez inflację, koszt energii, administracyjnie (politycznie) ustalaną minimalną płacę, i dlatego uciekają z Polski. Miliardy zaangażowane kiedyś w stworzenie nowych miejsc pracy (ulgi podatków, subwencje, itp) pójdą w błoto. Tworząc w ich miejsce nowe miejsca pracy (a właściwie odtwarzając te miejsca pracy) znowu wydamy miliardy, które mogłyby być wykorzystane np. na wzrost produktywności, czy wydajności pracy, albo na stworzenie kolejnych miejsc pracy. Tak się kończy podnoszenie podatków, Panie Domański, Panie Tusk i cały rządzie. Prześcigacie się w pomysłach co by tu jeszcze podnieść, co by tu jeszcze? I wasze mierne umiejętności nawet nie powodują świadomości przciwskuteczności waszych działań. Przykro żyje się w tym kraju.