Drożyzna nie odpuszcza. Polacy nie ochłonęli jeszcze po doniesieniach o horrendalnych cenach warzyw, a już odkrywają kolejne produkty, które drożeją na potęgę. Tym razem chodzi o majonez, który w kontekście zbliżającej się Wielkanocy, Polacy będą kupować w ilościach większych niż zazwyczaj.
"Już nie chodzi o paprykę"
Rafał Mundry, ekonomista, który uważnie śledzi podwyżki cen w sklepach, opublikował w internecie zdjęcie majonezu dekoracyjnego Winiary. Słoik o pojemności 800 ml w Biedronce kosztuje teraz 15,99 zł.
"Ludzie teraz patrzą i nie dowierzają... I już nie chodzi o paprykę... Rok temu na promce można było kupić taki nawet za 8 zł" — napisał na Twitterze ekonomista.
Czujny internauta zwrócił uwagę Mundremu, że "pomylił pojemności". Ten jednak na dowód pokazał gazetkę promocyjną. Porównywane pojemności majonezu faktycznie się różnią, ale wynika to z tego, że producenci stosują shrinkflacja. To trik polegający na zmniejszaniu produktów lub pogarszaniu ich jakości. Efekt?
Dwa lata temu 900 ml majonezu kosztowało 6,99 zł. Rok później za 850 ml trzeba było zapłacić 7,50 zł, a dziś 800 ml to wydatek 15,99 zł.
Ceny majonezu. Winiary tłumaczą
Oświadczenie w sprawie cen majonezu opublikowała firma Winiary.
W związku z inflacją - podwyżki cen w kategorii majonezów były nieuniknione i objęły wszystkie marki dostępne na rynku. Dbając o utrzymanie najwyższej jakości naszych produktów, my również byliśmy zmuszeni podnieść ceny. Jako producent nie mamy jednak wpływu na końcową cenę widoczną dla konsumenta przy półce sklepowej - czytamy w oświadczeniu Winiar, które opublikowano w serwisie dlahandlu.pl.
Według danych GUS inflacja w Polsce wyniosła w styczniu 2023 r. 17,2 proc. rok do roku. Natomiast miesiąc do miesiąca ceny wzrosły aż o 2,4 proc.
Winiary dodają, że "przytoczone w artykułach przykłady dotyczące majonezu dekoracyjnego Winiary odnoszą się do oferty sezonowej i dedykowanej dla danej sieci handlowej. Produkty w takiej ofercie są każdorazowo tworzone na życzenie i według preferencji klienta biznesowego, dlatego mogą być dostępne w różnych pojemnościach, takich jak przytoczone 800, 820 czy 900 ml. Zmienne pojemności w ubiegłych latach wynikają z zapotrzebowania poszczególnych sieci handlowych i nie są częścią standardowej oferty marki" - czytamy na dlahandlu.pl.
Winiary wyjaśniają, że standardowe pojemności słoika wynoszą: 250 ml, 300 ml, 400 ml, 700 ml. Ponadto w Biedronce można przez cały rok kupić wersję 500 ml.
Ceny jaj poszybowały
Dlaczego majonez jest taki drogi? Bo do jego produkcji potrzebne są jaja i olej, których ceny poszybowały. Jaja drożeją na całym świecie z powodu grypa ptaków. Baza produkcyjna w Polsce skurczyła się przez ostatnie sześć miesięcy aż o przeszło 20 proc. - donosi portal farmer.pl. I zaznacza, że z niedoborem jaj zmagają się już Japończycy, Amerykanie, Nowozelandczycy i lista ta stale się poszerza.
Ceny oleju, podobnie jak innych tłuszczów, poszybowały wraz z rozpoczęciem wojny w Ukrainie. W ubiegłym roku produkty te zdrożały aż o 47 proc.
Biorąc pod uwagę skokowy wzrost cen warzyw, z którym mamy do czynienia od kilku tygodni, należy spodziewać się, że wielkanocna sałatka jarzynowa nie będzie daniem tanim.
Co na to Winiary?
W oświadczeniu przesłanym money.pl firma podkreśla, że przytoczone w artykule przykłady dotyczące Majonezu Dekoracyjnego WINIARY "odnoszą się do oferty sezonowej i dedykowanej dla danej sieci handlowej".
Produkty w takiej ofercie są każdorazowo tworzone na życzenie i według preferencji klienta biznesowego, dlatego mogą być dostępne w różnych pojemnościach, takich jak przytoczone 800, 820 czy 900 ml. Zmienne pojemności w ubiegłych latach wynikają z zapotrzebowania poszczególnych sieci handlowych i nie są częścią standardowej oferty marki – na rynku w stałej ofercie były i są dostępne warianty Majonezu Dekoracyjnego WINIARY w pojemnościach: 250 ml, 300 ml, 400 ml, 700 ml. Dodatkowo, w sieci sklepów Biedronka całorocznie dostępna jest wersja 500 ml. W związku z inflacją – podwyżki cen w kategorii majonezów były nieuniknione i objęły wszystkie marki dostępne na rynku. Dbając o utrzymanie najwyższej jakości naszych produktów, my również byliśmy zmuszeni podnieść ceny.
Na koniec oświadczenia firma zaznacza, że jako producent "nie ma jednak wpływu na końcową cenę widoczną dla konsumenta przy półce sklepowej".