Węgiel sprowadzany jest do kraju na bieżąco. A dziś jego koszt to 2100 zł netto plus VAT i marża składu - wyjaśniała w porannej rozmowie z Polsat News minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Podkreślała, że węgiel, który jest w dobrej cenie, to węgiel z krajowego wydobycia, "ale nie jest on w takiej ilości, że wystarczy dla wszystkich".
- Tego nie obiecywaliśmy i obiecać nie możemy - powiedziała szefowa resortu klimatu.
Jej słowa wywołały prawdziwe oburzenie. A internauci szybko przypomnieli wypowiedzi minister sprzed trzech miesięcy, dokładnie 14 czerwca, kiedy oficjalnie deklarowała, że nie zabraknie węgla po akceptowalnej cenie.
Minister odniosła się wówczas do wprowadzanej przez rząd ustawy w sprawie gwarantowanych cen węgla, potocznie nazywanej "ustawą 996", gdyż właśnie na takim poziomie miały zostać utrzymane ceny dla konsumenta w składach, które przystąpią do rządowego programu dopłat.
We wtorkowym programie Polsat News minister wyjaśniała, że rozwiązanie to miałoby szansę na realizację, gdyby "składy chciały wejść w tę propozycję". - Tak się nie stało - tłumaczyła.
Premier też składał obietnice
O tym, że węgla w Polsce nie zabraknie zapewniał też premier Mateusz Morawiecki. W lipcu z sejmowej mównicy mówił, że statki z węglem z importu płynęły, płyną i będą płynąć, zwiększane jest też wydobycie w kopalniach.
Cel, jaki postawiono przed spółkami Skarbu Państwa, jest jeden - węgla ma być nadmiar - mówił 22 lipca szef rządu.
Minister klimatu podkreśliła w porannej rozmowie z Polsat News, że w Polsce nie ilość węgla jest problemem. - Jeśli chodzi o ilość węgla - to, co słyszymy, to, że węgiel jest i będzie. Wyzwaniem jest cena węgla z importu. Nikt nie powiedział, że węgiel czy jakiś surowiec będzie za darmo - stwierdziła.
Wyjaśniała, że węgiel płynie do Polski zza morza. Głównie z kierunków: Kolumbia, Indonezja, Australia i RPA. Podkreślała, że koszty transportu to jeden z elementów, który wpływa na ostateczną cenę.
- PGE Paliwa i Węglokoks konsekwentnie ten węgiel, który wypływa, odsiewają i przekazują do składów. Ta cena, w której ten węgiel sprzedają, to jest 2100 zł netto, do różnych składów na terenie całej Polski. Plus VAT i ewentualna marża na poziomie składu - wyliczała minister.