Konsekwentna polityka i konkretne duże sumy dofinansowania to klucz w walce ze smogiem. Doskonale widać to na przykładzie historycznej stolicy Polski. Obserwując na mapach jakość powietrza, coraz częściej można zaobserwować bardzo interesujący obrazek. Kraków, który od dziesięcioleci przegrywał walkę o czyste powietrze, nagle zaczyna świecić się na zielono.
Zieleń mocno kontrastuje tu z żółtoczerwonym i nawet brunatnym kolorem otaczającym Kraków z każdej strony. Z jednej strony to dowód na to, że starania tamtejszego samorządu zaczynają przynosić efekty. Z drugiej jednak widać, jak wiele jeszcze do zrobienia, bo to absolutny wyjątek.
- Kraków jest jedynym miastem w Polsce, które na poważnie zajęło się tematem smogu. Konsekwentnie wymieniano piece. Poszły na to naprawdę poważne środki finansowe. Rocznie było to nawet 100 mln zł. Oczywiście inne polskie miasta stawiają sobie za cel czyste powietrze, ale na razie to głównie polityka małych kroków - mówi money.pl Jakub Nowotarski ze stowarzyszenie Akcja Miasto.
Jak dodaje, druga tak konsekwentna polityka rodzi się w Warszawie. W ramach eliminacji kopciuchów do 2022 roku Warszawa wyda w tym czasie 300 mln złotych, zaplanowanych już w budżecie. Będą to więc środki finansowe na poziomie tych zainwestowanych w Krakowie.
Zielona wyspa
W stolicy nie deklarują jednak, kiedy zostanie tu wprowadzony zakaz palenia w piecach węglem i drewnem, jak stało się to w Krakowie 1 września. Ta ostatnia decyzja w stolicy Małopolski nie byłaby jednak możliwa, gdyby nie wcześniejsze działania magistratu.
- Oczywiście nie wszystkie piece udało się wymienić (zostało ok. 4 tys.), ale znane są konkretne powody, dla których tak się nie stało. Pozostały np. w budynkach przeznaczonych w perspektywie kilku lat do rozbiórki - mówi Nowotarski.
Najlepszym dowodem na to, że władze dbają tam o respektowanie zakazu jest fakt, że już 1 września i to nad ranem jeden z mieszkańców Krakowa dostał mandat za palenie drewnem. Kary są wysokie i za taką przewinę trzeba w Krakowie płacić nawet po 5 tys. zł.
- Już w zeszłym roku obserwowaliśmy, że poziom zanieczyszczeń poza Krakowem znacznie odbiega od tego w mieście, na niekorzyść gmin ościennych. Dziś już widać to bardzo wyraźnie na mapach, które wskazują przekroczenia norm w oparciu o czujniki komercyjne. Kraków wygląda tam jak zielona wyspa. Natomiast musimy sobie zdawać sprawę, że powietrze nie ma granic i część tych zanieczyszczeń nawiewa do Krakowa - mówi Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza.
Dlatego, jego zdaniem, w okresie zimowym trzeba dalej się liczyć z tym, że będzie dochodzić do podwyższonych stanów złej jakości powietrza. - Niemniej miasto Kraków zrobiło milowy krok w walce o czyste powietrze, m. in. dotując likwidację ok. 45 tysięcy palenisk i zabiegając o wprowadzenie zakazu stosowania paliw stałych, który obowiązuje od 1 września bieżącego roku - mówi Ścigalski.
Kwestia priorytetów
O ogólnopolskim zakazie palenia węglem nie ma jednak co myśleć. Również w przypadku tego wykorzystywanego w elektrowniach. "W warunkach polskich nie przewiduję, że w 2050 r. nie będzie elektrowni węglowej w Polsce" - powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski na światowym szczycie klimatycznym w Katowicach, gdzie obok polskiego pawilonu ustawiono "ozdobne" kosze z węglem.
Z kolei Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, zapytana w programie "Money. To się liczy" o możliwość wprowadzenia takiego zakazu jak w Krakowie w całej Polsce, odpowiedziała, że to samorządy powinny o tym decydować. - Na pewno chciałabym, żeby do 2030 roku wszyscy Polacy mieli ciepło systemowe w domach - powiedziała minister.
Sprawnie unikała jednak deklaracji, czy zakaz powinien zostać wprowadzony w perspektywie najbliższych nawet kilkunastu lat w całej Polsce. Zatem nawet najbardziej antysmogowa minister w obecnym rządzie boi się takich deklaracji. Nie jest to dobry prognostyk. - Potrzebne są działania na szczeblu centralny. Mamy tylko rządowe obietnice Polski wolnej od smogu na dystansie 10-15 lat, ale to element kampanii wyborczej - mówi Jakub Nowotarski.
Tymczasem, jak dodaje ekolog, smog kosztuje Polskę, jak wyliczyła firma Deloitte, 111 mld zł rocznie. - Czas zrozumieć, że taniej dopłacać do czystej energii niż leczenia. To tylko kwestia ustawienia priorytetów przez rządzących - podsumowuje.
Poprosiliśmy Ministerstwo Środowiska o konkretne plany w walce ze smogiem w Polsce na kolejne lata. Do czasu opublikowania tego artykułu, nie dostaliśmy jednak odpowiedzi. Wprawdzie rządzący chwalą się programem "Czyste powietrze" przewidującym wymianę 3 mln kopciuchów przez 10 lat, to warto jednak wiedzieć, że obserwujemy jego falstart.
W pierwszego roku funkcjonowania programu, który ma kosztować nawet 100 mld zł, wymieniono tylko 28 tys. starych pieców. UE wytykała też błędy w zasadach działania programu. Pozwala się w nim wymieniać stare piece węglowe na nowocześniejsze, ale na to samo paliwo. Tymczasem polityką Unii w tym zakresie opiera się na zasadzie niefinansowania inwestycji węglowych. Rząd nadal próbuje ratować unijne miliardy, które mamy dostać na ten cel.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl