Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Solorz o wpływie afery sukcesyjnej na Polsat. "Biznes potrzebuje spokoju"

2
Podziel się:

Negatywnie na spółce odbija się upublicznienie w mediach sporu przez moje dzieci. To nie pomaga, bo wiadomo, że każdy biznes potrzebuje spokoju - mówi Zygmunt Solorz, założyciel Grupy Polsat, w rozmowie z "Forbesem", którego głównym tematem jest sukcesja w imperium polskiego miliardera.

Solorz o wpływie afery sukcesyjnej na Polsat. "Biznes potrzebuje spokoju"
Zygmunt Solorz odniósł się do kwestii funkcjonowania biznseu w świetle afer wokół sporu (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

W czwartek (19 grudnia) "Forbes" opublikował wywiad z Zygmuntem Solorzem. Polski miliarder zdradza w nim kulisy trwającego sporu z dziećmi ws. sukcesji w jego imperium. Twórca zarzuca im wprost oszustwo.

Biznesmen został zapytany, jak zainteresowanie przez jego dzieci sprawą sukcesji wpływa na funkcjonowanie biznesu. Magazyn spytał m.in. o nastroje w Grupie Polsat, gdzie pracuje 11-12 tys. osób, a gdzie szefem rady nadzorczej jest Solorz, a prezesem skonfliktowany z nim syn Piotr.

- Kiedy w mediach było gorąco, to oczywiście pracownicy też się denerwowali i pytali. Wysłałem jednak uspokajające oświadczenie, wytłumaczyłem, że spór dzieje się na górze i nie dotyczy działalności firmy i jej perspektyw i że wszyscy dalej powinni spokojnie robić swoje. I myślę, że to pomogło. Potem kiedy pokazaliśmy dobre wyniki finansowe za III kwartał, to też pracownicy się przekonali, że wszystko dobrze działa, i wiem, że to też było dla nich ważne - powiedział Solorz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Błyskawicznie dorobił się fortuny. Zdradza, czego żałuje

Dwuwładza w Polsacie

- Mnie zależy na tym, żeby ten biznes był jak najlepszy i dobrze zarządzany i tak dalej. Mam nadzieję, że Piotr ma to samo podejście - w końcu taki jest statutowy zapis fundacji: że członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek muszą w swoich działaniach kierować się najlepszym interesem spółek. Ja w biurze staram się być codziennie od 12 do 16 - zaznaczył Solorz w wywiadzie "Forbesa".

Biznesmen został spytany, czy był jakiś konflikt wewnątrz spółki między nim a synem, jako szefem rady nadzorczej i prezesem Polsatu.

Nie… Nie było tak, że Piotr chciał kogoś w "Tańcu z gwiazdami", a ja chciałem kogoś innego (śmiech). Bez żadnych konfliktów na przykład został powołany nowy członek zarządu. Jedno to konflikt prawny, który toczy się w Liechtensteinie, a drugie to bieżące i odpowiedzialne zarządzanie biznesem - powiedział Solorz.

Miliarder odniósł się także do kwestii reakcji kursu akcji Cyfrowego Polsatu, który zniżkuje z każdą odsłoną sporu w mediach.

- Myślę, że po ostatnich wynikach powinien być wyższy. Ale negatywnie na spółce odbija się upublicznienie w mediach sporu przez moje dzieci. To nie pomaga, bo wiadomo, że każdy biznes potrzebuje spokoju - stwierdził biznesmen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Prezydent2025
3 dni temu
Pan S. medialnie i wizerunkowo słabo kończy.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
POLAK
3 dni temu
ODDAJ WLADZE DZIECIOM I IDZ NA EMERYTURE ZA STARY JESTES NA BIZNES
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
POLAK
3 dni temu
ODDAJ WLADZE DZIECIOM I IDZ NA EMERYTURE ZA STARY JESTES NA BIZNES
Prezydent2025
3 dni temu
Pan S. medialnie i wizerunkowo słabo kończy.