Centralny Port Komunikacyjny to rządowa spółka, która jest odpowiedzialna za budowę nowego lotniska między Warszawą i Łodzią. Opublikowała swoje sprawozdanie finansowe za 2021 r. Wynika z niego, że na koniec roku zanotowała stratę na działalności finansowej w wysokości 89 mln zł. Powód? Odpis aktualizujący wartość obligacji Skarbu Państwa, wynikający ze zmiany stóp procentowych.
Innymi słowy obligacje w posiadaniu spółki, które były warte ok. 2,2 mld zł, straciły w ciągu roku prawie 4 proc. Od 2018 r., a więc od swojego powstania spółka straciła już 243 mln zł - czytamy w portalu.
Centralny Port Komunikacyjny. Ile spółka wydaje na wynagrodzenia?
65 proc. kosztów operacyjnych spółki stanowiły wynagrodzenia i związane z nimi składniki. Wyniosły one łącznie 59 mln zł, czyli o prawie 50 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie zatrudnienie wzrosło o 236 osób. Na koniec 2021 r. spółka CPK zatrudniała łącznie 490 pracowników.
Średnie wynagrodzenie brutto zatrudnionych w CPK to 13,2 tys. zł, czyli o 1,2 tys. zł mniej niż w 2020 r. W 2021 r. zarząd spółki zarobił ponad 2 mln zł, a członkowie rady nadzorczej prawie 145 tys. zł - wylicza pasazer.com.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na usługi obce spółka CPK wydała w ubiegłym roku 17,2 mln zł, czyli 70 proc. więcej niż rok wcześniej. To m.in. koszty doradztwa biznesowego, prawnego, technicznego, działań marketingowych i PR oraz wynajmu biura przy Alejach Jerozolimskich w Warszawie.
W 2021 r. kapitał podstawowy spółki Centralny Port Komunikacyjny wzrósł o 2 mld zł wskutek objęcia obligacji Skarbu Państwa.
Po ponad trzech i pół roku, od pół tysiąca pracowników zarabiających wielokrotność średniej krajowej wypadałoby oczekiwać bardziej namacalnych rezultatów. Na dzień 31 grudnia 2021 r. trudno uznać, że poniesione przez spółkę CPK koszty przyniosły współmierne efekty - podsumowuje pasazer.com.
Horała: CPK przez wiele lat będzie ponosić straty w rozumieniu księgowym
Do sprawy odniósł się Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK.
CPK to spółka celowa powołana wyłącznie do przeprowadzenia procesu inwestycyjnego. W związku z tym przez wiele lat będzie wyłącznie ponosić "straty" w rozumieniu księgowym - napisał na Twitterze.
"W istocie są to koszty przygotowania i realizacji inwestycji. W tym rozumieniu gdyby np. GDDKiA była spółką, to notowałaby co roku wielomiliardowe 'straty' - koszty budowy dróg. Spółka zarządza programem, w którego skład wchodzi ponad 30 projektów inwestycyjnych. Każdy z nich wymaga całego szeregu prac przygotowawczych, do przeprowadzenia których konieczni są albo pracownicy, albo zamawianie różnych usług - stąd 'straty' czyli koszta" - przekonywał Horała.
Na liście efektów prac spółki CPK wymienił m.in. zbudowanie Pasażerskiego Modelu Transportowego, ponad 20 tomów standardów technicznych Kolei Dużych Prędkości czy Strategiczne Studium Lokalizacyjne nowego lotniska.
Artykuł zaktualizowany