Wszystko rozgrywa się o zabranie Stasiaka na mecz eliminacji Mistrzostw Europy Mołdawia-Polska, o czym informowały WP Sportowe Fakty. Mężczyzna znalazł się w oficjalnej delegacji, która poleciała z piłkarzami na mecz.
Przypomnijmy, że Stasiak do 2026 roku jest oficjalnie zdyskwalifikowany za korupcję na ogromną skalę przez PZPN. Został zatrzymany w 2006 roku, a następnie oskarżony i skazany za ustawienie lub próbę ustawienia 43 meczów piłkarskich.
Związek wydał oświadczenie, w którym wyraża żal i zrozumienie dla głosów krytyki, których dostrzegł zasadność. Winę jednak zrzuca na jednego z partnerów reprezentacji. "Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności nie możemy informować, którego z nich)" - podano.
Reakcja sponsorów PZPN-u
Na powstałe oświadczenie zareagowała firma Tarczyński.
"Traktujemy aktualną sytuację bardzo poważnie, dlatego podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałych sytuacji" - podano w przesłanym WP Sportowe Fakty oświadczeniu podpisanym przez Jacka Tarczyńskiego, prezesa Tarczyński S.A.
Głos zabrała również spółka STS, która przekazała, że wspiera polską kadrę od niemal dekady i jest największym prywatnym sponsorem polskiego sportu.
"Jesteśmy głęboko rozczarowani próbą przerzucenia na partnerów Związku odpowiedzialności za obecność w oficjalnej delegacji PZPN na meczu Mołdawia-Polska osoby skazanej za korupcję w polskiej piłce (...). Oczekujemy wyjaśnienia tej sprawy przez PZPN i większej transparentności w kolejnych działaniach" - czytamy w stanowisku Mateusza Juroszka, prezesa STS.
Szef InPostu zastanawia się nad kontynuowaniem współpracy
Rafał Brzoska na Twitterze powiedział, że sugerowanie przez PZPN, że osoba powiązana z korupcją w piłce była rzekomo zaproszona przez jednego ze sponsorów, jest skandalicznym nadużyciem.
"Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie - bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy. Nie pozwolimy na to, by nasz brand był wiązany z korupcją" - przekazał Brzoska.