"Frankfurter Allgemeine Zeitung" opisuje przypadek Marcina Romanowskiego jako symboliczne wyzwanie dla obecnego rządu Donalda Tuska. Były wiceminister, oskarżany o nielegalne wykorzystanie Funduszu Sprawiedliwości na kampanię wyborczą PiS, unika stawienia się przed wymiarem sprawiedliwości.
PiS broni jego postawy, określając działania prokuratury mianem politycznej zemsty. Sytuacja ta obrazuje trudności w rozliczaniu domniemanych nadużyć z czasów poprzednich rządów - podaje "Deutsche Welle", powołując się na "FAZ".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudności w realizacji obietnic
Jednym z głównych punktów programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej było rozliczenie ośmiu lat rządów PiS. Jednak, jak zauważa Stefan Locke z "FAZ", proces ten napotyka na wiele przeszkód. PiS aktywnie stara się utrudniać dochodzenia, wykorzystując struktury władzy, które zbudowało podczas swoich rządów. Partia widzi siebie w roli ofiary, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Prezydent Andrzej Duda, wywodzący się z PiS, stanowi istotne utrudnienie dla nowego rządu. Wetuje większość kluczowych ustaw lub kieruje je do Trybunału Konstytucyjnego, który jest zdominowany przez sędziów związanych z PiS. Trybunał ten zachowa większość prorządową aż do 2027 roku, co czyni go istotną przeszkodą w realizacji reform.
Tusk potrzebuje zwycięstwa w wyborach prezydenckich
Jak zauważa "FAZ", demontaż struktur stworzonych przez PiS bez naruszania zasad praworządności jest wyjątkowo trudnym zadaniem. Przykładem jest obniżenie wieku emerytalnego sędziów przez PiS w celu wymiany kadr, co obecny rząd nie może powtórzyć bez ryzyka naruszenia prawa. - czytamy.
Podobne wyzwania pojawiły się w przypadku mediów publicznych, które za czasów PiS służyły jako narzędzie propagandowe. Nowy rząd zwolnił kierownictwo związane z PiS i formalnie rozwiązał nadawców, co zostało skrytykowane jako balansowanie na granicy prawa.
"FAZ" podkreśla, że "zniecierpliwienie związane z brakiem postępów rośnie, zarówno wśród społeczeństwa, jak i wewnątrz samego rządu". Aby przyspieszyć realizację obietnic, Donald Tusk potrzebuje zwycięstwa w nadchodzących wyborach prezydenckich w maju. Wygrana ta może dać nowemu rządowi większe pole manewru i szansę na skuteczniejsze działanie - podaje "Deutsche Welle".