Sprzedaż chipów jest wyznacznikiem globalnej aktywności gospodarczej, ponieważ konsumpcja i rozwój oparte są na zaawansowanych technologiach, urządzeniach cyfrowych oraz usługach internetowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rynek chipów notuje spadki
World Semiconductor Trade Statistics, który śledzi przeprowadzane transakcje na świecie, już obniżył prognozy i notuje je na poziomie 13,9 proc. z wcześniejszych 16,3 proc. Co jest przyczyną spadku sprzedaży? Problemy na światowym rynku: podwyżki stóp procentowych i rosnące ryzyko geopolityczne, które wzmaga obawy przed globalną recesją. Bloomberg podaje, że najwolniejszy wzrost szacuje się w Europie, gdzie konflikt na linii Ukraina-Rosja odbija się na gospodarce całego kontynentu.
Chipy nadal są warte miliardy
Choć niezależni eksperci notują spadki w prognozach sprzedażowych, to i tak cały rynek nadal jest wart 600 miliardów dol. Według szacunków World Semiconductor Trade Statistics na całym świecie Japonia odnotuje wzrost sprzedaży o 5 proc. w przyszłym roku, Ameryka Płn. i Płd. 4,8 proc., Azja 4,7 proc. a listę zamyka Europa z 3,2 proc.
Świat szykuje się na recesję
Już na początku lipca przedstawialiśmy szacunki analityków z japońskiego banku Nomura. Według nich w nadchodzącym rok światowa gospodarka wejdzie w recesję. Najbardziej odczują ją Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Wielka Brytania, Australia, Japonia, Kanada oraz Korea Południowa. Jednym z jej powodów ma być agresywna polityka banków centralnych, które będą walczyć z inflacją.
Analizy ekspertów nie pozostawiają wątpliwości, że do Stanów Zjednoczonych problem ma dotrzeć pod koniec tego roku i potrwa do początków 2024. Podkreślają równocześnie, że recesja tam będzie dość płytka, jednak gorzej może być w Kanadzie, Australii oraz Korei Płd., gdyż tam odnotowano boom na rynku nieruchomości, który napędzał dług.