Mieszkańcy Sri Lanki muszą sprostać kryzysowi, do którego przyczynił się splot nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i złych decyzji politycznych.
Malowniczą wyspę pogrążył ostatecznie brak wystarczających rezerw walutowych. W rezultacie kraj musiał ogłosić bankructwo i nie ma pieniędzy, by zaopatrzyć się w tak podstawowe materiały, jak paliwo, leki czy nawozy.
Według opublikowanych parę dni temu oficjalnych danych, PKB Sri Lanki skurczyło się aż o 8,4 proc. w zaledwie trzy miesiące, licząc do końca sierpnia 2022 r.
Sri Lanka realizowała gigantyczne inwestycje za chińskie pieniądze. Wiele z nich bez ekonomicznego sensu
Gdy kraj zbankrutował, na ulicach w czerwcu wybuchły masowe protesty, a prezydent uciekł z kraju, by w lipcu zrezygnować ze stanowiska. Ciążą na nim zarzuty skrajnego nepotyzmu i korupcji dotyczącej gigantycznych inwestycji za chińskie pieniądze.
Co najmniej kilka z tych inwestycji miała bardzo wątpliwy sens ekonomiczny.
Przykładowo, Sri Lanka za pożyczone od Chińczyków ponad 1,4 miliarda dolarów, zbudowała port Hambantota na południu kraju, a gdy nie była w stanie oddać tych pieniędzy, zmuszona była przekazać teren Chinom w dzierżawę na 99 lat.
Nieopodal za 200 milionów, też pożyczonych od Chińczyków, dolarów powstał port lotniczy Rajapaksa, który w 2016 r. "Forbes" okrzyknął "najbardziej wyludnionym lotniskiem świata". W pewnym momencie lotnisko nie było nawet w stanie opłacić rachunków za prąd.
IMG ostrzega. Podobny los może czekać wiele krajów rozwijających się
Chinom zarzuca się, że celowo uzależniają od siebie za pomocą pożyczek inne kraje. W związku z kryzysem na Sri Lance, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) przestrzegł też inne kraje, że historia zapaści kraju pod ciężarem własnego długu powinna być przestrogą dla innych krajów rozwijających się.
Jak stwierdziła dyrektor zarządzająca IMF Kristalina Georgiewa, w obecnej sytuacji makroekonomicznej wiele krajów "może znaleźć się w obliczu utraty wszystkiego, co udało im się osiągnąć w ciągu ostatnich trzech dekad". Georgiewa zaapelowała, by banki centralne robiły, co tylko mogą, by zwalczać inflację. Jak podkreśliła, z ich działaniami w parze powinna iść polityka rządów.
IMF szacuje, że podobny problem, z którym boryka się Sri Lanka lada moment może dotyczyć około 30 proc. krajów rozwijających się i 60 proc. krajów zaliczanych do krajów o niskich dochodach.
Chiński dług to niejedyny problem, który miał pogrążyć Sri Lankę
Chińskie "łatwe" pieniądze to jednak niejedyny problem tego wyspiarskiego kraju. Gospodarka Sri Lanki była też w znaczący sposób zależna od wpływów z turystyki, która praktycznie zamarła w trakcie światowej pandemii koronawirusa.
Sytuacji nie ułatwiły też takie decyzje, jak zakaz stosowania nawozów, który pogrążył tamtejsze rolnictwo. Odbyło się pod hasłem "dostarczania żywności bez szkodliwych chemikaliów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Równocześnie w 2022 r. rekordowo szybko zaczął umacniać się dolar, a z powodu wojny w Ukrainie gwałtownie wzrosły na światowych rynkach ceny zbóż i ceny surowców energetycznych, co było ostatecznym ciosem dla gospodarki wyspy.
Sri Lanka na skraju humanitarnej tragedii. Zagrożone głodem 3 miliony osób
Zakaz stosowania nawozów spowodował niższe o jedną trzecią lub nawet do połowy plony ryżu. Równocześnie Sri Lanka znalazła się w sytuacji, że praktycznie nie ma pieniędzy, by go importować.
Aby ratować kraj przed kryzysem humanitarnym, Sri Lanka otrzyma kilka miliardów dolarów pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Indii. Pomoc humanitarną w postaci dostaw ryżu wysłała już też Australia.
Jednak sytuacja jest daleka od bycia stabilną. Jak zauważa w swoim komentarzu indyjski korespondent ekonomiczny telewizji BBC, Arunoday Mukharji, Sri Lanka jest w top 10 krajów świata z najwyższą inflacją cen żywności, a kraj dalej nie ma pieniędzy, by importować niezbędne nawozy czy żywność. W rezultacie, jak prognozuje, problem będzie trwał przez długie miesiące.
Organizacja Narodów Zjednoczonych w tym tygodniu wydała ostrzeżenie, że jeśli chodzi o sam tylko kryzys żywnościowy sytuacja może ulec znacznemu pogorszeniu nawet z dnia na dzień, a widmo głodu zagląda w oczy około 3 z 22 milionów mieszkańców tego kraju.