Uniper to koncern energetyczny z Duesseldorfu, największy w Niemczech importer gazu ziemnego. W pierwszej połowie tego roku gigant odnotował stratę wysokości 12,3 mld euro. Wszystko z powodu zakręcenia kurków przez Gazprom.
By ratować spółkę, niemiecki rząd udzielił jej wsparcia o wartości ok. 15-20 mld euro. I przejął w ten sposób 30 proc. jej udziałów. To jednak za mało, by importer przerwał. Jak informowaliśmy wcześniej, Niemcy postanowiły o nacjonalizacji zakładów.
Klamka zapadła. Niemiecki rząd staje się większościowym udziałowcem. Zawarcie umowy potwierdzili Uniper i jego spółka-matka Fortum Oyi z Finlandii. "Oznacza to, że Uniper należy do państwa niemieckiego" – potwierdził minister gospodarki Robert Habeck.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze tylko akceptacja Komisji Europejskiej
"W rezultacie rząd federalny przejmie łącznie 99 proc. Uniperu, tworząc w ten sposób przejrzystą strukturę własności, aby zabezpieczyć Uniper, a tym samym dostawy energii dla firm, zakładów użyteczności publicznej i konsumentów" – wyjaśniło Ministerstwo Gospodarki w komunikacie cytowanym przez PAP.
Portal Redaktions Netzwerk Deutschland (RND) zaznacza jednak, że podjęte przez niemiecki rząd środki stabilizacyjne wciąż mogą ulec zmianie, m.in. ze względu na to, że nadal czekają na akceptację ze strony Komisji Europejskiej.
RND przypomina, że Fortum Oyj posiada blisko 78 proc. udziałów w Uniperze. Samo Fortum jest w prawie 51 proc. własnością państwa fińskiego. Do przejęcia importera gazu przez Niemcy potrzebne było porozumienie także z rządem Finlandii.