Planiści pracujący nad koncepcją CPK założyli, że ścieżka podejścia jednego z pasów startowych będzie prowadziła nad wsią Guzów, w tym nad wysokim kominem po dawnej cukrowni i zabytkowym pałacem. Ten ostatni jest odbudowywany przez Michała Sobańskiego.
Jak pisze "Rz", mieszkańcy obawiają się zwiększonego poziomu hałasu i drgań. "Z kolei dla właściciela zespołu parkowo-pałacowego traci sens inwestycja, w którą włożył kilkanaście lat pracy i miliony złotych (w tym z dotacji Ministerstwa Kultury), ratując unikalny XIX-wieczny zabytek" - czytamy. Sobański planował w odnowionym pałacu otworzyć w przyszłości centrum konferencyjno-hotelarskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komin starej cukrowni jest za wysoki?
I tu właśnie na scenę wkracza komin starej cukrowni. "Od przedstawicieli poprzednich władz CPK usłyszał propozycję skrócenia komina albo rozebrania. Bo obecność tego obiektu może utrudniać lub wstrzymywać ruch lotniczy" - pisze "Rz".
Zarówno wieś Guzów, ze względu na układ wiejski, jak i zespół pałacowo-parkowy i jego otoczenie, są wpisane do rejestru zabytków. Sobański liczy, aby ochroną objąć również sam komin. Dzięki temu Centralny Port Komunikacyjny mógłby zmienić plany poprowadzenia drogi powietrznej nad miejscowością. W sierpniu 2023 r. wojewódzki konserwator zabytków odmówił wpisania komina do spisu. Uznał, że jako jedyna pozostałość cukrowni "został pozbawiony narracji historycznej". Sobański odwołał się od tej decyzji, nie dostał jeszcze odpowiedzi.
"Rz" pisze, że Centralny Port Komunikacyjny nie odpowiedział na pytania, czy spółka prowadziła rozmowy z konserwatorem ws. niewpisania komina do rejestru. Ani czy brak zgody na jego skrócenie lub wyburzenie sprawi, że zostanie zmieniony plan usytuowania pasa startowego lotniska. Jak czytamy, biuro prasowe informuje tylko, że spółka CPK "nie rozważa przesunięcia progu południowej drogi startowej".
Jeszcze w tym tygodniu rząd ma pokazać uaktualnione plany dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego. Z informacji dziennika wynika, że najdalej idące zmiany będą w komponencie kolejowym. "Rząd ma postawić tylko na tzw. linię Y (łączącą Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław) i jej budowę oraz pewną 'optymalizację', jeśli chodzi o sam projekt lotniska. Cały projekt ma też mieć zmienioną nazwę" - czytamy.