Jak pisze dziennik, stołeczna spółka, której prezesem jest Zdzisław Gawlik, ma w planach liczne inwestycje – m.in. dużą farmę fotowoltaiczną na zrekultywowanym składowisku, zaopatrującą Warszawę i Górę Kalwarię, oraz biogazownię, która ma przerabiać 80 tys. ton odpadów komunalnych rocznie.
Drugi z projektów – zaznacza "Puls Biznesu" – jest już zaawansowany. MPO chce wystąpić o 80 mln zł dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. O finansowaniu rozmawia też z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spółka zmaga się jednak z komplikacjami – podkreśla dziennik. Decyzja umożliwiająca budowę biogazowni została Stozaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), które od miesięcy nie wyznaczyło terminu rozprawy. Opóźnić może się też podpisanie umowy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie finansowania projektu, planowane pierwotnie na wiosnę.
- Atmosfera wokół spółki nie sprzyja negocjacjom. Zamiast przygotowywać inwestycje, odpowiadamy na pytania – mówi gazecie prezes MPO Zdzisław Gawlik. Zapewnia, że ogłaszane przetargi na zagospodarowanie odpadów były transparentne.
Podejrzenie o przyjęcie łapówki
Pod koniec lutego Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu i sekretarz miasta Warszawa został zatrzymany w śledztwie, w ramach którego na początku lutego został zatrzymany b. wiceminister skarbu Rafał Baniak, a także Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K.
Są oni podejrzani o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie. Baniak natomiast usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Są one związane z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO. Zarzuty śledczych obejmują przyjęcie przez Włodzimierza Karpińskiego prawie 5 milionów złotych łapówki.