"Obawiamy się, że rozmowy z rządem nie przyniosą porozumienia. Coraz bardziej prawdopodobne jest, że 8 kwietnia dojdzie do strajku nauczycieli" - pisze Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
Organizacja zwraca się z apelem do wszystkich pracodawców, o pomoc pracownikom w zapewnieniu opieki nad dziećmi, jeżeli szkoły, do których uczęszczają przystąpią do strajku.
"Jeżeli to możliwe, to prosimy pracodawców, aby rodzice mogli przyjść do pracy z dziećmi. Pomóżmy sobie nawzajem w tych trudnych dniach" - pisze OPZZ.
"Zapewnienie najwyżej jakości edukacji dla naszych dzieci leży we wspólnym interesie pracowników i pracodawców. Jeśli chcemy budować nowoczesną i zrównoważoną gospodarkę opartą o wysokie kompetencje pracowników nie możemy dłużej oszczędzać na edukacji i wynagrodzeniach nauczycieli" - przekonuje OPZZ.
Związkowcy zaznaczają, że mają świadomość, że strajk będzie uciążliwy dla pracodawców. "Wierzymy jednak, że nasze działania są konieczne, aby zapewnić dobrą przyszłość naszym dzieciom a gospodarce pracowników, którzy przyczynią się do wzrostu jej innowacyjności" - czytamy w liście.
OPZZ podkreśla, że strajk nie jest wymierzony ani w uczniów ani w rodziców.
"Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych zaświadcza, że nie ma w tym żadnych podtekstów politycznych. Działania są bezpośrednio wymierzone w niskie wynagrodzenia, które są nieproporcjonalnie do pracy wykonywanej przez nauczycieli" - pisze organizacja. "Apelujemy o solidarność w tych ciężkich dla całego społeczeństwa czasach" - czytamy.
Piątkowe negocjacje związków zawodowych z rządem zostały praktycznie zerwane. Propozycja rządu, by w zamian za rozłożone aż do 2023 roku podwyżki już od września podwyższyć nauczycielom pensum o 4-6 godzin tygodniowo wywołały ostrą reakcję nauczycieli
Szef ZNP Sławomir Broniarz opuścił salę, w której toczą się rozmowy i powiedział, że "propozycja rządu tylko zaognia sytuację". - Nie zachodzą żadne okoliczności, żadne przesłanki, abyśmy mogli dyskutować o wstrzymaniu akcji strajkowej w poniedziałek - podkreślił.
Tymczasem nauczycielska "Solidarność" postanowiła w piątek zakończyć strajk okupacyjny w Małopolskim Kuratorium Oświaty w Krakowie. - "Solidarność", w odróżnieniu od innych związków zawodowych, chciała rozmowy dorosłych z dorosłymi. Chciała uniknąć tego, żeby dopiero strajk uderzający bezpośrednio w młodzież dał rezultaty - wyjaśnił Wojciech Grzeszek, szef małopolskiej "S".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl