Ministerstwo Edukacji Narodowej kontratakuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Po apelu minister Anny Zalewskiej i odpowiedzi na apela szefa ZNP Sławomira Broniarza, teraz głos zabrała wiceminister edukacji Marzena Machałek. Zaapelowała o deeskalację konfliktu, złagodzenie tonu i ostudzenie emocji.
- Z ZNP odbyło się kilkadziesiąt spotkań, odkąd resortem kieruje minister Anna Zalewska.To prawda, że ostatnie rozmowy były w styczniu, ale to nie ministerstwo je zerwało. Zerwał je pan Broniarz - powiedziała minister Machałek.
- Rok do roku, dodając inflację, za rządów poprzedników podwyżki były znikome. Teraz, rok do roku uwzględniając inflację mamy podwyżkę 5 proc. Mamy świadomość, że trzeba odbudować prestiż zawodu, trzeba zwiększać ich wynagrodzenie. Jesteśmy po stronie nauczycieli. Zarówno ja, jak i minister Zalewska, jesteśmy nauczycielkami i wiemy, że podwyżki są konieczne - podkreśliła wiceszefowa resortu edukacji.
- Przygotujemy plan podwyżek ze związkowcami i samorządami. Te rozmowy nie są łatwe. Inne jest stanowisko związkowców, a inne samorządów. Musimy to pogodzić - dodała Marzena Machałek.
- Na tym etapie przyspieszamy podwyżkę, przygotowujemy dodatek dla nauczycieli stażystów na start. Odwracamy niekorzystne zmiany w edukacji. Przywracamy prestiż. Przywracamy 4-letnie licea, ale też kształcenie zawodowe. Tego oczekiwali Polacy - podkreśliła wiceminister edukacji.
- Udało nam się dzięki reformie ograniczyć zwolnienia nauczycieli. Jest 28 tys. dodatkowych etatów w porównaniu z 47 tys. zwolnień za poprzedników. Nauczyciel jest dzisiaj bardzo poszukiwany. Zdajemy sobie sprawę, że te zarobki nie są satysfakcjonujące. Wiemy, że trzeba to poprawić. Pracujemy nad podwyżkami. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Uczniowie są najważniejsi - podsumowała Marzena Machałek.
Zalewska kontra Broniarz
Piątek to dzień wystąpień związanych ze strajkiem nauczycieli. Zaczęło się od porannego apelu minister edukacji Anny Zalewskiej, która zwróciła się do nauczycieli słowami "koleżanki i koledzy". Zaapelowała o to, by nie blokowali zbliżających się egzaminów.
- To wyjątkowy czas dla uczniów i najważniejsze dla nich egzaminy. Centralna Komisja Egzaminacyjna jest gotowa. Apeluję do nauczycieli, by pozostali przy swoich uczniach - powiedziała w piątek po godz. 9:00 minister edukacji Anna Zalewska.
Dwie godziny później szef ZNP Sławomir Broniarz zarzucił szefowej resortu edukacji mówienie nieprawdy. - Tego rodzaju apele mają efekt odwrotny do zamierzonego. Pokazują arogancję i jeszcze bardziej podburzają środowisko nauczycieli. Byliśmy, jesteśmy i będziemy przy uczniach, nawet, gdy skończy już pani kampanię do europarlamentu - powiedział.
- Nie mamy w pani orędownika. Manipuluje pani faktami - zwrócił się do minister Anny Zalewskiej. - Żadna konkretna propozycja nie padła. Żadnych postulatów nie spełniono. Podwyżki to fikcja - dodał.
W poniedziałek 25 marca rozmowa "ostatniej szansy" między stroną rządową a związkowcami z ZNP. Związek zapowiada ogólnopolski strajk oświaty na 8 kwietnia. Ma potrwać do odwołania. Nauczyciele domagają się 1000 zł podwyżki. Są też niezadowoleni z ostatniej reformy oświaty.
Po stronie rządu poniedziałkowej delegacji przewodniczyć będzie minister rodziny Elżbieta Rafalska. Pojawi się też minister finansów Teresa Czerwińska oraz oczywiście minister edukacji Anna Zalewska. Przedstawiciele rządu zabiorą ze sobą grupę ekspertów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl