15 czerwca Sąd Okręgowy w Świdnicy udzielił ZUS-owi zabezpieczenia poprzez zakazanie Związkowi Zawodowemu Związkowa Alternatywa w ZUS prowadzenia strajku w trakcie trwania sporu zbiorowego. Oznacza to, że planowana akcja protestacyjna między 27 czerwca a 3 lipca byłaby nielegalna.
Strajk Związkowej Alternatywy byłby nielegalny
Sąd przyznał rację ZUS i udzielił zabezpieczenia powództwa ZUS o ustalenie nielegalności strajku. Prawo jest po naszej stronie. Oznacza to, że jakakolwiek akcja protestacyjna w najbliższych dniach byłaby nielegalna i wiązałaby się z rażącym naruszeniem przepisów. Mówimy o tym od wielu tygodni i sąd jednoznacznie potwierdził nasze stanowisko - komentuje rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.
W komunikacie prasowym ZUS podkreśla, że jego stanowisko w ostatnich dniach się nie zmieniło. Zaznacza, że Związkowa Alternatywa zrzesza mniej niż 0,5 proc. pracowników, co czyni go jednym z najmniejszych związków w ZUS-ie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Brak podstaw do zorganizowania strajku wynika jasno z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, jak też z faktu, że bezpośrednie konsekwencje strajku w postaci utraty wynagrodzenia za czas tej akcji ponoszą pracownicy, którzy muszą mieć możliwość świadomego wyrażenia swojej woli" - czytamy w komunikacie.
Sąd tym samym wyznaczył ZUS dwutygodniowy termin na wniesienie pozwu o ustalenie nielegalności strajku pod rygorem upadku zabezpieczenia.
Związkowa Alternatywa zapowiada odwołanie
Piotr Szumlewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową wskazał, że jeszcze nie zapoznał się z postanowieniem sądu. - Jesteśmy zdumieni, że w tak krótkim czasie sąd zaocznie, bez przesłuchania strony, podejmuje decyzję. Jeszcze tej decyzji nie otrzymaliśmy. Oczywiście zwrócimy się do sądu z wnioskiem o uzasadnienie i od tego uzależnimy dalsze działania - przekazał i dodał, że związek najprawdopodobniej odwoła się od orzeczenia.
Będziemy w najbliższych godzinach i dniach dyskutować na temat naszych dalszych działań. Podkreślamy w naszej argumentacji, że ZUS permanentnie łamie przepisy prawa pracy i odmówił wejścia w negocjacje z nami na temat podwyżki. [...] Jeśli jedna ze stron łamie prawo i zastrasza pracowników, to rozważamy też przeprowadzenie strajku bez błogosławieństwa prezes Zakładu u zgody sądu - przekazał przewodniczący Związkowej Alternatywy.
Jednocześnie Piotr Szumlewicz ocenił, że tego typu wnioski ZUS do sądu "mogą co najwyżej odwlec akcję protestacyjną i opóźnić strajk", ale nie rozwiązują problemów, które legły u podstaw sporu.
Będą podwyżki w ZUS
Wcześniej ZUS informował, że "wielomiesięczne starania prezes i zarządu ZUS na rzecz wzrostu wynagrodzeń dla pracowników tej instytucji przyniosły pozytywny efekt". "Dostępna wcześniej kwota na podwyżki - średnio po 300 zł na pracownika - dzięki obsłudze nowych zadań przez ZUS, m.in. 500 plus, może zostać znacząco podwyższona" - wskazał rzecznik Zakładu w swojej informacji.
W związku z tym - jak przekazano - "w najbliższych dniach pracodawca zaprosi do rozmów wszystkie zakładowe organizacje związkowe działające w ZUS w celu uzgodnienia wysokości kwot oraz zasad podziału środków na podwyżki".
Od tych uzgodnień uzależniony jest termin tak oczekiwanych przez pracowników wypłat. Zarząd ZUS stoi na stanowisku, że jak najszybsze uzgodnienia pozwolą na wypłacenie dodatkowych środków w połowie lipca z wyrównaniem od 1 stycznia tego roku - przekazał Paweł Żebrowski.
Spór na linii ZUS-Związkowa Alternatywa
Pod koniec maja zarząd Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w ZUS informował o podjęciu decyzji w sprawie rozpoczęcia strajku generalnego 27 czerwca. Strajk ma być bezterminowy i objąć cały kraj.
Związek przekazywał, że bezpośrednią przyczyną decyzji o akcji strajkowej było zwolnienie dyscyplinarne liderki Związkowej Alternatywy w ZUS i zarazem głównej negocjatorki w sporze zbiorowym Ilony Garczyńskiej. Jednocześnie związek podtrzymuje wszystkie wcześniejsze postulaty płacowe. Domaga się też dymisji prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej.
Brak podstaw do zorganizowania strajku wynika jasno z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, jak też z faktu, że bezpośrednie konsekwencje strajku w postaci utraty wynagrodzenia za czas tej akcji ponoszą pracownicy, którzy muszą mieć możliwość świadomego wyrażenia swojej woli - wyjaśniał Paweł Żebrowski w odpowiedzi.
"Zdajemy sobie sprawę, że praca w ZUS wiąże się z dużą odpowiedzialnością i wieloma obowiązkami z uwagi na szeroki i różnorodny zakres nałożonych na nią zadań. Nasi pracownicy to wykwalifikowani eksperci z zakresu ubezpieczeń społecznych. Często zmieniające się przepisy wymagają od nich ogromnej wiedzy i ustawicznego doszkalania" - zapewnił rzecznik.