Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny wskaźnik zatrudnienia wśród osób w wieku 25-34 lata z wykształceniem niższym niż średnie wynosi 45,2 proc. Wskaźnik rośnie wraz z poziomem wykształcenia. Pracę ma prawie 70 proc. osób z wykształceniem średnim oraz 88 proc. z wykształceniem wyższym.
Równocześnie wraz ze wzrostem wykształcenia rośnie spodziewana wysokość zarobków. Osoby z licencjatem zarabiają średnio o 41 proc. więcej niż osoby ze średnim wykształceniem, a osoby z tytułem magistra lub równorzędnym o 18 proc. więcej niż osoby z licencjatem.
Jednocześnie w ostatnich latach premia finansowa związana z uzyskaniem dyplomu uniwersyteckiego zmalała. W ile w 2008 r. zarobki absolwentów uczelni wyższych (uśrednione I i II stopnia) były średnio o 67 proc. wyższe niż osób, które osiągnęły co najwyżej średni poziom wykształcenia, to w 2018 r. różnica ta wyniosła już tylko 55 proc. – czytamy w opracowaniu PIE.
Eksperci tłumaczą spadek premii za dyplom uczelni wyższej zmniejszonym popytem na niektóre rodzaje umiejętności, zwłaszcza te, które skutecznie zastępuje sztuczna inteligencja. Według wielu badań, to właśnie niektóre kompetencje związane z wysoko wykwalifikowaną pracą umysłową już są i będą w przyszłości w największej mierze zastąpione przez algorytmy sztucznej inteligencji. Nie jest to tylko specyfika Polski, podobne zjawisko obserwuje się też w innych państwach.
Sztuczna inteligencja powoli wypiera specjalistów od pracy związanej z analizą laboratoryjną, inżynierią chemiczną, epidemiologią, statystyką, księgowością czy analizą finansową. Postępującą automatyzację obserwuje się też w zawodach technicznych oraz związanych z branżą ICT.
Jednocześnie według danych Ekonomicznych Losów Absolwentów, to właśnie absolwenci informatyki i telekomunikacji mają najwyższe zarobki wśród populacji absolwentów. Zarobki informatyków posiadających doświadczenie zawodowe uzyskane jeszcze przed uzyskaniem dyplomu w pierwszym roku pracy mogą przekraczać dwukrotność średniego wynagrodzenia.