Syndyk Lesław Kolczyński z kancelarii KDR przybliża, że wierzytelności Manufaktury Piwa Wódki i Wina wynoszą ok. 200 milionów złotych. Majątek spółki, według dostępnej wyceny (kolejną przygotują biegli), to ok. 50 milionów.
Lesław Kolczyński w rozmowie z serwisem bankier.pl mówi, że w tej chwili trwa weryfikacja zgłoszeń wierzytelności. Do tego syndyk zajmuje się inwentaryzacją majątku.
- Gdy wszystko zbierzemy i określimy skład masy upadłości, poddamy ją wycenie biegłych. Wtedy przedstawimy wszystko sądowi, który podejmie decyzję w sprawie naszego wniosku dotyczącego sprzedaży majątku - czy to w całości, czy we fragmentach, w zależności od okoliczności - odpowiada syndyk na pytanie o kolejne kroki w sprawie spółki Janusza Palikota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co natomiast zajęło Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), które zatrzymało byłego posła w październiku ubiegłego roku? - Dużo wysokoprocentowego alkoholu, około stu palet, dokumentację w formie papierowej i komputery osobiste jakie były na terenie zakładu - opowiada syndyk.
Brak chętnych na spółkę Janusza Palikota
Lesław Kolczyński odniósł się licytacji akcji Manufaktury, które należały do Janusza Palikota. Nik się po nie nie zgłosił. Podkreślił na wstępie, że akcje nie są składnikiem masy upadłości, a taki obrót spraw go nie dziwi.
- Zarząd dysponuje akcjami, prowadzi księgę akcjonariuszy, natomiast syndyk zajmuje się tylko tym, co jest w przedsiębiorstwie - składnikami rzeczowymi i prawami stanowiącymi własność upadłej spółki. Mówiąc prywatnie, byłbym szczerze zdziwiony, gdyby ktoś kupił te akcje, ponieważ jeśli spółka zostanie zlikwidowana, przestaną być cokolwiek warte - wyjaśnia syndyk.
Sama spółka jednak nie cieszy się konkretnym zainteresowaniem. - Różne głosy do mnie dochodzą, natomiast nie było bezpośredniego kontaktu w tej sprawie. Prawo upadłościowe daje nam nawet możliwość wydzierżawienia browaru z prawem do późniejszego pierwokupu. Gdyby ktoś chciał np. otworzyć w browarze w Tenczynku restaurację, to również jesteśmy na to otwarci - mówi Lesław Kolczyński.
Alkoholowe imperium Janusza Palikota
Manufaktura Piwa Wódki i Wina SA (MPWiW), kluczowa spółka byłego polityka i biznesmena Janusza Palikota, miała być żyłą złota. Zamiast zysków, są jednak straty i zarzuty oszustwa kilku tysięcy osób na kwotę 70 mln zł.
Money.pl informował już, że szacowane rok temu długizaledwie dwóch spółek Janusza Palikota wobec pożyczkodawców, inwestorów, kontrahentów, pracowników, fiskusa czy ZUS-u wyniosły 340 mln zł. 256 mln zł to zobowiązania MPWiW (wobec 1,8 tys. podmiotów), a 84 mln zł - Tenczynka Dystrybucji (wobec 2,3 tys. podmiotów).
Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych) został zatrzymany 3 października przez CBA w Lublinie. Od tego aż do 27 stycznia 2025 r. przebywał w areszcie. W ubiegłym tygodniu opuścił areszt po wpłaceniu 2 mln zł kaucji.
- Jestem człowiekiem niewinnym. Będę żądał odszkodowania. Zarzuty są bezpodstawne. Nie ma takiego zarzutu, że była to piramida finansowa - powiedział tuż po wyjściu na wolność.